Na inaugurację przeciwnikiem mistrzyń Polski będzie PTPS Piła. Drużyna z Polic przygotowywała się do rozgrywek przez osiem tygodni, a treningami kierował po raz pierwszy Jakub Głuszak.
- Na początku było nam trudno wejść w rytm, a dużo zajęć miało za zadanie przygotować organizm do długiego sezonu. Dopiero z biegiem czasu dokładaliśmy w treningach elementy siatkarskie. Dużo było siłowni, gry na piasku i tak naprawdę teraz przychodzi czas na pracę nad techniką, by to wszystko miało ręce i nogi - powiedziała Anna Werblińska, przyjmująca Chemika Police.
Kalendarz najlepszego zespołu w Polsce różni się w stosunku do tego z poprzedniego sezonu. Ligę Mistrzyń rozpoczną dopiero w grudniu. Trener Głuszak nazwał październik i listopad czasem na doskonalenie gry.
- Mamy więcej czasu do najważniejszych meczów. Wcześniej trzeba będzie zachować koncentrację w lidze, ale kluczowy okres zacznie się w grudniu. Możemy kontynuować przygotowania i zdajemy sobie sprawę, że pierwsze mecze będą pozostawiać trochę do życzenia. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy tak doświadczone, że potrafimy teraz wyjść na boisko i zagrać na swoim, dobrym poziomie - zapewniła Werblińska.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Zwycięstwo z Armenią jest dla Arka Milika
Drużyna rozpoczyna sezon po kosmetycznych zmianach kadrowych. Zgodnie z obiegową opinią niższy budżet Chemika przełożył się negatywnie na jakość zespołu. Odeszły z niego Helena Havelkova i Izabela Kowalińska. Przedstawiciele klubu są jednak zgodni: Chemik nie jest słabszy.
- Atmosfera w zespole i wokół niego będzie procentować. O osłabieniach nie ma nawet mowy. Dołączyła do nas Kasia Zaroślińska, a to jedna z najlepszych atakujących w Polsce i pokazała niejednokrotnie, że potrafi sama wygrywać mecze. Jelena Blagojević to solidna, dobrze wyszkolona technicznie przyjmująca, a Malwina Smarzek smakuje dużego grania. Chemik nie jest słabszy, a czy mocniejszy, pokaże boisko.
Siatkarki, które wiosną zakończyły sezon w klubie i nie grały w reprezentacji swojego kraju, mogły spokojnie "zresetować" się przed powrotem na boisko. Chemik nie trenował wspólnie przez prawie całe lato.
- Przerwa nam dobrze zrobiła. Nie powiem, że tęskniłam, bo miałam dużo zajęć w życiu prywatnym. Poza tym odpoczynek zrobił dobrze naszym organizmom. Czujemy się dobrze fizycznie i psychicznie, a teraz nie możemy doczekać się inauguracji - opowiadała przyjmująca Chemika.
- W sobotę startujemy i chcemy wygrać, tym bardziej u siebie, by dodatkowo zachęcić kibiców do regularnego przychodzenia na nasze mecze. Każda drużyna w lidze jest nieobliczalna. Nawet z teoretycznie słabszym składem zaczyna sezon z ambicjami. Naszymi głównymi konkurentami będą kluby z Wrocławia, Dąbrowy Górniczej, Rzeszowa i Łodzi, ale inni będą deptać po piętach pretendentom do medali.
Pojedynek Chemika z PTPS Piła rozpocznie się w sobotę o godzinie 17 w Szczecinie.