PlusLiga w siatkarskiej mekce!

Rozgrywki PlusLigi w końcu zagoszczą w Spodku. 26 października GKS Katowice podejmie Effector Kielce w jednym z najważniejszych miejsc dla polskiej siatkówki.

Nicole Makarewicz
Nicole Makarewicz

Żadnemu siatkarskiemu kibicowi nie trzeba tłumaczyć, że Spodek to miejsce szczególne. To tu reprezentacja zdobyła mistrzostwo świata, a wcześniej rozegrała mnóstwo arcyważnych spotkań. Spodek żył gdy grała kadra, a później zamierał. Kiedy więc wyszło na jaw, że GKS Katowice będzie rywalizował w ekstraklasie, od razu pojawiła się sugestia, by siatkarze grali w Spodku i ożywili miejsce, które przez kadrę odwiedzane jest coraz rzadziej. Ale działacze GieKSy studzili emocje tłumacząc, że Spodek to nie jedyna opcja, a to czy spotkania będą rozgrywane w legendarnym obiekcie będzie w dużej mierze zależało od operatora hali.

Nadzieja na mecze PlusLigi w Spodku pojawiła się, kiedy na oficjalnej stronie rozgrywek opublikowano terminarz, w którym najważniejsza katowicka hala figurował jako miejsce rozgrywania spotkań GieKSy. Przedstawiciele klubu tłumaczyli jednak, że nie wszystkie mecze odbędą się w legendarnej hali.

Słowa dotrzymali. Pierwsze dwa domowe mecze drużyna z Katowic rozegrała w hali MOSiR-u w Szopienicach. Kolejne ma się odbyć w Spodku. Zaskoczenie jest tym większe, że rywalem GKS-u w hali, w której Polacy zdobyli mistrzostwo świata nie będzie PGE Skra Bełchatów, ani Asseco Resovia Rzeszów, ani żaden inny klub z czołówki, a Effector Kielce.

Ta decyzja może budzić kontrowersje ze względu na pojemność hali i frekwencję kibiców na meczach Ślązaków w Szopienicach. Na spotkaniu z AZS-em Częstochowa było 500 kibiców, hala była zatem wypełniona w 1/3. Spodek może pomieścić maksymalnie aż 11500 osób. Jeśli więc na mecz z kielczanami nie przybędzie wielokrotnie więcej kibiców niż na wcześniejsze spotkania, to rywalizacja w Spodku przy niemal pustych trybunach może wyglądać śmiesznie.

A co o tym wszystkim sądzą zawodnicy z Katowic? - Tak zadecydował klub. Ja się cieszę, że zagramy na Spodku. Myślę, że będzie co oglądać. Oczywiście Skra, Resovia czy ZAKSA ściągnęłyby więcej kibiców, bo tam grają reprezentanci kraju, ale mam nadzieję, że kibice siatkarscy z Katowic nie żyją tylko siatkówką reprezentacyjną i przyjdą na GKS, bo to miasto GKS-u - mówił Tomasz Kalembka.

ZOBACZ WIDEO Atletico zdemolowało rywala. 8 goli w meczu, hat-trick Carrasco - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×