Piotr Gacek: Musimy wyeliminować błędy

Lotos Trefl Gdańsk w starciu z aktualnym mistrzem Polski nie zdobył żadnego punktu. Przyczyna porażki jest jasna dla libero gdańszczan, Piotra Gacka.

Siatkarzom Lotosu Trefla Gdańsk w meczu trzeciej kolejki PlusLigi udało się zwyciężyć tylko w drugim secie. W pozostałych musieli uznać wyższość ekipy mistrzów Polski prowadzonej przez Ferdinando De Giorgiego.

Zgromadzeni w gdańskiej Ergo Arenie kibice nie mogli jednak narzekać na brak emocji. Miejscowy zespół miał swoje okazje zarówno w trzeciej, jak i w czwartej odsłonie, kiedy to wynik był "na styku", a o ostatecznym rezultacie decydowały pojedyncze akcje. To pokazuje, że pojedynek pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a Lotosem Trefl Gdańsk był naprawdę wyrównany.

Chociaż zawodnicy z Gdańska nie mogli się cieszyć z wyniku, ich gra wyglądała obiecująco. Zarówno w ataku (50 proc. skuteczności), jak i w przyjęciu (54 proc. pozytywnego przyjęcia) okazali się lepsi od gości z Kędzierzyna-Koźla (odpowiednio - 47 proc. w ataku i 46 proc. w przyjęciu). Jak to się więc stało, że schodzili z parkietu pokonani? Odpowiedź zna Piotr Gacek. - Na pewno zrobiliśmy więcej błędów. Graliśmy fajnie, nawiązaliśmy wyrównaną walkę, a w kluczowych momentach nie wychodziło. Lepsza okazywała się ZAKSA - właśnie dlatego, że popełniała mniej błędów.

Równocześnie libero podkreślił, że błędy nie mają nic wspólnego z brakiem zgrania, mogącym wynikać ze sporych roszad w składzie, które zespół Andrei Anastasiego przeszedł przed sezonem. - Pomyłki po prostu się zdarzają i trzeba je wyeliminować - wyjaśnia.

[color=black][b]ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: Koncentracja była kluczowa. Dziękuję drużynie (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

[/color]

[/b]

Komentarze (0)