Japonia: zwycięski debiut Michała Kubiaka

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB /
Materiały prasowe / FIVB /
zdjęcie autora artykułu

Pierwszy oficjalny japoński sprawdzian Michał Kubiak ma już za sobą. W meczu inauguracyjnym V-League jego drużyna Panasonic Panthers mierzyła się z Igorem Omrcenem i Toyodą Trefuerza. Starcie zdołała wygrać 3:0.

Panasonic Panthers z Michałem Kubiakiem w składzie rozpoczęło walkę o tytuły mistrzowskie. W pierwszej kolejce V-League ekipie Polaka przyszyło stanąć na przeciw Toyoda Trefuerza.

Spotkanie w trzech setach zdołała wygrać "polska" drużyna, choć wcale nie miała łatwego zadania. Poza pierwszą partią pewnie wygraną z sześciopunktową przewagą, w pozostałych obecnych wicemistrzów Japonii od rywala dzieliły zaledwie dwa oczka. Szczególnie pasjonujący był drugi set, gdzie gra na przewagi zakończyła się dopiero po 30 punkcie.

Michał Kubiak rozegrał całe zawody i nie do końca może uznać je za udane, bowiem łącznie zdobył zaledwie 7 punktów. Wszystkie oczka zanotował atakiem, generalnie w ofensywie radził sobie ze skutecznością 38,9 proc. (7/18). Jednakże podczas gorszej dyspozycji w ataku, największym atutem dla drużyny był w defensywie. Odebrał 17 zagrywek utrzymując wysoki ponad 82 proc. pozytywnego przyjęcia.

Najczęściej punktującym w meczu był atakujący rywala Kubiaka, Igor Omrcen, który zdobył 18 punktów. Następni w klasyfikacji są drużynowi koledzy Polaka, Tatsuya Fukuzawa i Kunihiro Shimizu. Pierwszy zanotował 15 oczek na koncie, z kolei drugi 16.

Starcie Panasonic Panthers z Toyodą Trefuerza otworzyło zmagania tegorocznej V-League. Kolejne mecze pierwszej serii spotkań odbędą się w niedzielę, 23 października. Natomiast Michała Kubiaka znów w akcji będzie można zobaczyć dopiero 5 listopada podczas 2. kolejki.

Panasonic Panthers - Toyoda Trefuerza 3:0 (25:19, 32:30, 25:23) 

ZOBACZ WIDEO Słynni sportowcy na zdjęciach z dzieciństwa. Rozpoznasz ich?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Michałowi Kubiakowi uda się wywalczyć mistrzostwo Japonii?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
erazm
22.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Po tej Japonii to ja go w kadrze nie widzę. 38 proc. w ataku ze słabeuszami japońskimi? Żart.