Po dwóch latach spędzonych w Halkbanku Ankara, kapitan reprezentacji Polski Michał Kubiak obrał dość niespodziewany kierunek, bowiem w sezonie 2016/17 będzie bronił barw japońskiego klubu Panasonic Panthers.
Zespół mający swoją siedzibę w Hirakata podpisał z Kubiakiem dwuletni kontrakt i po raz pierwszy w swojej historii związał się z Polakiem. Wcześniej Pantery wybierały bardziej egzotycznych zawodników, gościły w swoich szeregach trzech Brazylijczyków - Dante Amarala, Luiz Felipe Fontelesa czy Thiago Alvesa, lecz też jednego Bułgara - Mateja Kazijskiego.
Panasonic Panthers nie będzie pierwszym azjatyckim klubem Kubiaka w karierze. Miał on wcześniej okazję grać w Izraelu, gdzie rozgrywki są równie specyficzne co w Japonii.
W kraju Kwitnącej Wiśni o tytuł mistrzowski rywalizuje 8 drużyn, a zawody podzielone są nie tak jak w Polsce, czy innych europejskich ligach na rundę zasadniczą i rundę play-off, a na 4 etapy. Pierwsza faza krajowych mistrzostw, w której wszystkie ekipy zmierzą się między sobą rozpocznie się dokładnie w sobotę 22 października, a skończy 5 lutego. Z kolei do połowy marca zostanie wyłoniony ostateczny triumfator rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?
Poza wcześniejszym niż zwykle rozstrzygnięciem krajowych mistrzostw oraz odmienną formułą zawodów, V-League wyróżnia jeszcze jeden dość istotny aspekt i dotyczy on bezpośrednio obcokrajowców. Liga japońska ma to do siebie, że pozwala na zaledwie jednego zagranicznego zawodnika w klubie. Stąd siatkarze spoza azjatyckiego kraju są bardzo wysoko cenieni w drużynach i przeważnie to właśnie pod ich kątem jest budowany cały kolektyw zespołu.
Włodarze japońskich klubów przeważnie inwestują w atakujących mogących w pojedynkę rozstrzygnąć losy meczu. W sezonie 2016/17 w aż 6 z 8 ekip pozycję na prawym skrzydle zajmuje właśnie obcokrajowiec. Jedynie Kubiak i wspomniany Kazijski są wyjątkami i trafili do azjatyckiego kraju jako przyjmujący. Warto nadmienić, że w zespole Kubiaka ofensywa nie będzie spoczywała głównie na jego barkach. Na ataku występuje gwiazda tamtejszej reprezentacji - Kunihiro Shimizu i to do niego będzie należało atakowanie z wysokich piłek.
Dla Polaka główna rywalizacja będzie toczyła się o miano najlepszego "siatkarza z importu". W najbliższym sezonie jego rywalami będą: Igor Omrcen (Toyoda Trefuerza Gosei), Nikola Gjorgiew (Toray Arrows), Wallace Martinse (Sakai Blazers), Yadrian Escobar Silva (Suntory Sunbirds), Milan Pepić (FC Tokio), Drazen Luburić (JT Thunders) oraz wspomnianym Kazijski, który w sezonie 2016/17 będzie bronił barw JTEKT Stings.
Najbardziej zacięty pojedynek może odbyć z Drazenem Luburiciem i Igorem Omrcenem, bowiem są to zawodnicy z drużyn, które tak jak jego bezpośrednio aspirują do tytułu mistrzowskiego. To właśnie Pantery Kubiaka są obecnie tymi, którzy będą bronić miejsca na tronie V-League.
28-letni przyjmujący będzie próbował powtórzyć sukces z ligi tureckiej z ubiegłego roku. Przypomnijmy, że był on wiodącą postacią nie tylko swojej drużyny, co całej ligi. Poza zespołowymi triumfami, takimi jak mistrzostwo Turcji, był on indywidualnie wyróżniany. Przykładowo został on MVP sezonu 2015/16 ze statystyką najlepszego atakującego ligi. Jak sam przyznał na łamach oficjalnego portalu Panasonic Panthers, do Japonii pojechał z jednym głównym celem. Jest nim wywalczenie potrójnej korony.
Oficjalnie po raz pierwszy w Japonii będzie miał okazję zaprezentować się w sobotę, 22 października. Drużyna Panasonic Panthers zainauguruje ligowe zmagania od potyczki z Toyoda Trefuerza. Sam Polak swoją dobrą grą może zmazać niepochlebną opinię o zawodnikach kraju nad Wisłą, jaka ostatnimi czasy powstała w japońskim środowisku siatkarskim za sprawą rozwiązania przez Bartosza Kurka umowy z JT.