ŁKS - Impel: pierwsza wygrana beniaminka

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

ŁKS Commercecon Łódź pokonał w Atlas Arenie Impel Wrocław w pięciu setach. To premierowe zwycięstwo beniaminka w rozgrywkach Orlen Ligi.

Siatkarki ŁKS Commercecon Łódź meczem z mocnym rywalem zainaugurowały sezon w Orlen Lidze, bowiem ich przeciwniczkami były zawodniczki Impelu Wrocław. Beniaminek w 1. kolejce poległ z Budowlanymi Toruń, natomiast drużyna z dolnośląskiego łatwo odprawiła KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

W szeregach Impelek zabrakło Joanny Kaczor i Agnieszki Kąkolewskiej, obu siatkarek nie było w składzie meczowym.

Po dość zaskakującej zmianie trenera już po 1. kolejce, na ławce ŁKS-u zasiadł Michal Masek. Można było się spodziewać "efektu nowej miotły", jak to często bywa po zatrudnieniu nowych szkoleniowców. Już po pierwszych piłkach widać było, że gospodynie czują się bardzo pewnie. Łodzianki niemal nie popełniały błędów, na przemian punktowały Katarzyna Bryda i Katarzyna Sielicka, a bardzo pewnym punktem była również Ewa Kwiatkowska.

Wrocławianki miały spore problemy z kończeniem ataków, brakowało im również precyzji w bloku. Trener Marek Solarewicz zdecydował się na wprowadzenie na plac gry Megan Courtney, a z boiska zeszła nieskuteczna Andrea Kossanjowa. Straty Impelkom nie udało się odrobić, ŁKS wygrał swojego pierwszego seta w Orlen Lidze do 16.

ZOBACZ WIDEO Słynni sportowcy na zdjęciach z dzieciństwa. Rozpoznasz ich?

W drugiej odsłonie gra się wyrównała, Impelki zaczęły lepiej odczytywać intencje rywalek, Micha Hancock skuteczniej kierowała grą zespołu. Ogromne problemy z przebiciem się na drugą stronę siatki miała Sielicka, ale lepiej w tym elemencie radziła sobie Izabela Kowalińska.

Wydawało się, że wrocławianki na dobre przejęły inicjatywę, utrzymywały niewielką przewagę, by pod koniec ją stracić. Obroniły pierwszego setbola po ataku z lewej flanki Courtney, a chwilę później Hancock zepsuła zagrywkę. 
[event_poll=71456]
Po powrocie z 10-minutowej przerwy niewiele się zmieniło. Uskrzydlone wynikiem łodzianki kontynuowały dobrą grę i szybko odskoczyły. Kilka błędów i dobrych piłek Impelek i na tablicy wyników pojawił się remis. Od stanu 14:14 do 14:23 zagrywała Natalia Mędrzyk, gospodyniom nie pomogły zmiany i wejście Agaty Oleksy. Wrocławianki wygrały trzecią partię i pozostały w grze.

Dobrą zagrywkę uruchomiła Monika Ptak, wrocławianki budowały przewagę, wtedy do pomocy włączyli się kibice ŁKS-u. Dopingowali z całych sił swoją drużynę, niesione owacjami siatkarki doprowadziły do remisu. Impelki jednak wytrzymały do końca, niezwykle mądrze grała Mędrzyk i to ona w głównej mierze doprowadziła do tie-breaka.

W decydującej części spotkania skuteczniejsze we wszystkich elementach były gospodynie. Przeciwniczki miały problemy z przyjęciem zagrywki, a kilka piłek oddały po prostych błędach. Spotkanie zakończył atak Brydy.

ŁKS Commercecon Łódź - Impel Wrocław 3:2 (25:16, 25:23, 15:25, 23:25, 15:8)

ŁKS: Kwiatkowska, Osadczuk, Bryda, Sielicka, Muhlsteinova, Kowalińska, Szyjka (libero) oraz Oleksy, Wołoszyn

Impel: Kossanjowa, Ptak, Konieczna, Hancock, Mędrzyk, Sikorska, Sawicka (libero) oraz Courtney, Stasiak (libero)

MVP: Kwiatkowska (ŁKS)

Komentarze (1)
avatar
cancro
23.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No, to jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości co do siły Impela, to wszystko jasne. Pozbawiony gwiazd beniaminek "nakopał" gwiazdeczkom! A ja jak ten głupi kupiłem karnet na mecze zespołu prezentu Czytaj całość