Podopieczne Mariusza Wiktorowicza w poniedziałek przegrały swój pierwszy pojedynek w ramach tegorocznego sezonu Orlen Ligi, a ich pogromczyniami okazały się siatkarki beniaminka - Giacomini Budowlanych Toruń. Zespół z Podbeskidzia okazał się gorszy od rywalek w czterech setach.
- Liczyliśmy na zwycięstwo i trzy punkty. Z naszej strony zabrakło przede wszystkim skończonych kontrataków i cierpliwości. Zespół z Torunia grał mądrze i konsekwentnie - podsumował po meczu szkoleniowiec BKS Profi Credit Bielsko-Biała, Mariusz Wiktorowicz.
Bielszczanki okazały się zdecydowanie gorsze od przeciwniczek w bloku. W tym elemencie królowała przede wszystkim torunianka - Ewelina Ryznar. Zawodniczka zatrzymała oponentki aż osiem razy.
- Zabrakło nam bloku. Jeżeli chodzi o atak, to wyglądało to bardzo podobnie, jak u torunianek. Różnica pojawiła się w drugim secie, w którym popełniliśmy dziesięć błędów i to spowodowało, że rywalki zwyciężyły. Wiele piłek było takich, ze mogliśmy wykazać się sprytem, spokojem, ale nie wykonaliśmy tego tak, jak byśmy chcieli - dodawał.
W najbliższy poniedziałek BKS Profi Credit Bielsko-Biała rozegra pierwszy wyjazdowy pojedynek. Rywalem bielskiej ekipy będzie Impel Wrocław.
ZOBACZ WIDEO "1 na 1 - walka na style". Działo się na planie!