Jakub Głuszak: To kwestia czasu aż Developres zacznie się piąć w tabeli

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Jakub Głuszak
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Jakub Głuszak

Rzadko zdarza się, aby Chemik Police napotkał aż tak duży opór ze strony orlenligowego zespołu. W 4. kolejce mistrzynie Polski pokonały Developres SkyRes 3:2. Rzeszowianki zaimponowały przyjezdnym walecznością.

- Wszyscy w Polsce mówią, że powinniśmy wygrywać szybko, łatwo i przyjemnie, ale wcale tak nie musi być i my dobrze o tym wiemy - rozpoczął swoją wypowiedź po meczu w Rzeszowie trener Chemika Police Jakub Głuszak.

Ze stolicy Podkarpacia mistrzynie Polski zdołały wywieść zaledwie dwa punkty, choć przed potyczką z Developresem SkyRes Rzeszów przypisywano im w ciemno komplet punktów do ligowej tabeli. Policzanki po dwóch wygranych setach, stanęły z grą i ostateczne zwycięstwo odniosły dopiero w tie-breaku.

- Na pewno spodziewaliśmy się, że ten mecz będzie trudny, bo rzeszowianki się postawią. Zespół Developresu gra coraz lepiej także nie powiedziałbym, że jest to jakaś sensacja. Cieszymy się ze zwycięstwa, jak na razie mamy same wygrane w lidze. Tylko się cieszyć, że trafił nam się taki przeciwnik, że nam się postawił, bo za niecały miesiąc przed nami rozgrywki europejskie. Tam zespoły będą grały na podobnym poziomie. To było bardzo dobre przygotowanie dla nas - analizował na gorąco mecz z rzeszowiankami 30-letni trener.

Tym co było atutem w grze Chemika i pozwoliło na odniesienie triumfu w hali Podpromie była dyspozycja Katarzyny Zaroślińskiej. Podczas gdy Aleksandra Jagieło była zapracowana w defensywie i co chwila brała czynny udział w odbiorze zagrywki, a Anna Werblińska w pierwszym secie doznała kontuzji, Zaroślińska była jedyną armata na skrzydle mistrzyń Polski. W głównej mierze jej dyspozycja okazała się wystarczająca na pokonanie niezwykle walecznych siatkarek z Podkarpacia.

- Rzeszowianki były waleczne. Bardzo dobre w obronie, a także w przyjęciu. Nie mogliśmy sobie poradzić z zapunktowaniem zagrywką. Jednakże naszym celem było nie psucie serwisów, wprowadzanie go regularnie i taktycznie. Pogubiliśmy się w tym w trakcie trzeciego i czwartego seta, gdzieś nam te założenia uciekły. Myślę, że zespół z Rzeszowa zaprezentował się bardzo fajnie. Widać, że w drużynie jest chemia, bardzo dobrą pracę wykonuje trener Skrok. To jest kwestia czasu, ażeby rzeszowianki zaczęły piąć się w górę tabeli - ocenił postawę siatkarek Developresu trener mistrzyń Polski.

W efekcie waleczności gospodyń i podziału punktów w hali Podpromie, mistrzynie Polski straciły fotel lidera na rzecz Budowlanych Łódź. Okazję ku powrotowi na szczyt tabeli będą mieć dzięki najbliższej kolejce przeciwko KSZO Ostrowiec SA. W 5. serii spotkań OrlenLigi, w niedzielę 13 listopada o godzinie 17 spróbują zagarnąć komplet punktów przed własną publicznością.

ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)