Emanuel Kohut: Mamy jeszcze rezerwy

Wygrana 3:1 z Espadonem Szczecin mocno poprawiła morale w szeregach Cerrad Czarnych Radom. Emanuel Kohut zapewnia, że to zwycięstwo nie jest szczytem możliwości jego drużyny i stać ją na dużo więcej.

Z bardzo dobrej strony w sobotnim, wygranym 3:1 meczu z Espadonem Szczecin pokazał się Emanuel Kohut. Doświadczony środkowy był jednym z najlepszych zawodników Cerrad Czarnych w starciu siódmej kolejki PlusLigi.

Słowak dołączył do swojej nowej drużyny na krótko przed rozpoczęciem rozgrywek. Dlatego początek sezonu nie był najlepszy w jego wykonaniu. Spotkania rozpoczynał w kwadracie dla rezerwowych. Teraz jego współpraca z Michałem Kędzierskim wygląda coraz lepiej. - Pracujemy z Michałem nad naszym zgraniem na treningach. Nastawiliśmy się przed tym meczem na to, że jeżeli będziemy mieć dobre przyjęcie, to będziemy dużo grać pierwszym tempem. Wyglądało to dobrze - przyznał 34-latek.

Radomianie przerwali serię czterech porażek z rzędu. Po raz drugi zapisali na swoim koncie pełną pulę. Wcześniej zrobili to w pierwszej serii gier, w konfrontacji z AZS-em Częstochowa. - Wygraliśmy i to jest najważniejsze, mamy trzy punkty. Nie daliśmy się ograć we własnej hali. Pokazaliśmy krytykom, że potrafimy grać w siatkówkę - podkreślił Kohut.

Środkowy zdobył w sobotę 12 punktów. Atakował z 73-procentową skutecznością, kończąc 11 z 15 posłanych do niego piłek. Ani razu się nie pomylił, nie został też zablokowany. Jeden raz zatrzymał rywali.

Nie chciał jednak wskazywać, który element okazał się kluczowy dla końcowego rezultatu. - Wydaje mi się, że we wszystkich elementach graliśmy lepiej jakościowo od drużyny ze Szczecina. Wiem jednak, że mamy rezerwy i przy odpowiednim treningu nasza gra może wyglądać jeszcze lepiej. Mamy młody zespół, który potrzebuje zwycięstw, aby zyskać pewność siebie. My, doświadczeni zawodnicy, musimy pomagać młodszym kolegom - powiedział.

Po dwóch pierwszych, wygranych 25:20 partiach, na trzecią odsłonę gospodarze wyszli po 10-minutowej przerwie. Wprowadziła ona nieco rozluźnienia w ich szeregi, czego skutkiem była porażka 27:29. - Wyszliśmy na trzeciego seta trochę zdekoncentrowani. Ta dłuższa przerwa nieco wybiła nas z rytmu i potrzebowaliśmy trochę czasu, aby do niego powrócić. Powinniśmy rozstrzygnąć to spotkanie w trzech setach, a tak daliśmy nadzieję rywalom i mieli szansę na to, aby odwrócić losy tego meczu - zaznaczył Kohut.

ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)