- Miałam nie wybrać Serbii... to był przypadek. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni, wolelibyśmy kogoś innego, ale i tak prędzej czy później trzeba się zmierzyć z najlepszymi - mówiła chwilę po losowaniu Małgorzata Glinka-Mogentale.
Utytułowana była reprezentantka Polski podczas losowania przyszłorocznych mistrzostw Europy mających odbyć się w kraju nad Wisłą, była osobą, która z trzech przygotowanych koszyków przyporządkowywała w drodze losowania drużyny do grup.
W efekcie w biało-czerwonej grupie A znalazły się reprezentacje Estonii, Finlandii i Serbii. Ostatni z zespołów, zdaje się być najgroźniejszy w kontekście Polaków.
- Wiemy o tym, że Serbia jest silną drużyną, ale co tu dużo mówić trzeba wygrywać ze wszystkimi. Na początku czeka nas super sprawdzian i może to nam wyjdzie na dobre, że zderzmy się z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Losowanie nie odgrywa jakiś dużych emocji, emocje będą ale w przyszłym roku. Trudno ocenić, kto jest faworytem, a kto nie. Akurat w męskiej siatkówce jest bardzo wyrównany poziom - komentowała losowanie mistrzyni Europy z 2003 i 2005 roku.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa
Obrońcami tytułu będą Francuzi. Choć Polacy ostatni sezon reprezentacyjny rozegrali znacznie poniżej oczekiwań, nadal jako panujący mistrzowie świata są stawiani w roli faworytów do odebrania Trójkolorowym tytułu. - Dla polskich siatkarzy to był bardzo trudny okres. Po mistrzostwach świata 2014 mieli spadek i na pewno to była dla nich nauczkę, ale teraz znowu gramy w Polsce i to ich pewnie zmotywuje - ocenia reprezentację Polski w kontekście EuroVolley 2017 Glinka-Mogentale.
Turniej odbędzie się w dniach 25 sierpnia - 3 września w czterech polskich miastach, Gdańsku, Katowicach, Szczecinie i Krakowie.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)