Tillie wszedł na boisko Hali "Urania" w końcówce trzeciego seta, zmieniając w drugiej linii Rafała Buszka. Wykonał jedno przyjęcie, którego jakość okazała się perfekcyjna. Szkoleniowiec kędzierzynian bardzo ostrożnie szachował jednak siłami francuskiego siatkarza, ściągając go z placu boju natychmiast po jego pojawieniu się przy siatce.
Tym samym 26-letni zawodnik powrócił do gry w PlusLidze po 206 dniach przerwy. Po raz ostatni w koszulce ZAKSY wystąpił bowiem w trzecim meczu finałowym sezonu 2015/2016 z Asseco Resovią Rzeszów, rozgrywanym 26 kwietnia, i wygranym przez jego ekipę 3:0.
Już w jego trakcie swojego pierwszego roku w klubie z Opolszczyzny był niejednokrotnie oszczędzany, z racji utrzymujących się dolegliwości w kolanie. Nasilały się one podczas sezonu reprezentacyjnego, którego sporą część spędził w kwadracie dla rezerwowych, ubrany w strój drugiego libero. Zdołał jednak wystąpić w swojej nominalnej roli na igrzyskach olimpijskich, ale po ich zakończeniu kłopoty zdrowotne nie ustąpiły.
- Kevin zaraz po przyjeździe do klubu otrzymał indywidualny plan treningowy. Od początku zaordynowaliśmy mu proces rehabilitacyjny, ponieważ wymagał tego jego stan zdrowia - tłumaczył Oskar Kaczmarczyk, asystent trenera ZAKSY, która rozpoczęła przygotowania do obecnych rozgrywek wraz z początkiem września. Tym samym łatwo obliczyć, że Tillie przygotowywał się do powrotu przez około dwa i pół miesiąca.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa