Indykpol AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: lider umocnił się na prowadzeniu

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Po raz pierwszy w sezonie w Hali Urania zwyciężyli goście. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Indykpol AZS Olsztyn 3:0, a nagroda MVP trafiła w ręce Dawida Konarskiego.

Od pierwszego gwizdka atak uruchomili siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, wysuwając się na dwupunktowe prowadzenie. Lecz gospodarze nie pozostawali dłużni i z pomocą Ezequiela Palaciosa, który po raz pierwszy pokazał się w podstawowym składzie, doprowadzili do remisu (5:5). Do połowy pierwszej odsłony tempo nieznacznie nadawali kędzierzynianie, utrzymując kilkupunktową przewagę (15:18). Przejezdni popisywali się niezwykle mocną zagrywką, z którą olsztynianie skutecznie sobie radzili. Pod koniec partii ZAKSA zaczęła zwiększać swoją przewagę, wygrywając pierwszego seta (19:25).

Początek drugiej odsłony przypominał zakończenie pierwszej. Goście pewnie weszli w grę i kilkakrotnie kiwali zespół z Warmii. Po stronie gospodarzy Jan Hadrava w ataku robił co mógł. Trener Andrea Gardini zrobił pierwsze zmiany wprowadzając na boisko Hidde Boswinkela, Aleksandra Śliwkę i Jakuba Kochanowskiego. Atmosfera była gorąca zarówno na boisku, jak na trybunach. Wydawać się mogło, że każdy element gry lidera nie zawodził. Pod koniec seta ZAKSA uciekała olsztynianom, zdobywając kolejne punkty (13:21). Z pewną przewagą podopieczni Ferdinando De Giorgiego wygrali kolejnego seta (16:25).

10-minutowa przerwa nie wytrąciła z równowagi przejezdnych, którzy od początku trzeciego seta szczycili się mocnymi atakami. Doskonała dyspozycja nie opuszczała Rafała Buszka i Dawida Konarskiego. Niezawodny jak dotąd blok Akademików pozostawiał wiele do życzenia w piątkowy wieczór. O czas poprosił Andrea Gardini, lecz to nie wniosło dodatkowej mocy w zespół Włocha. Goście kończyli każdą piłkę, co uniemożliwiało olsztynianom budowanie kontr. Pod koniec trzeciej odsłony AZS Olsztyn zaczął odrabiać straty doprowadzając do wyniku 18:21. Na nic się nie zdało dobre wejście Wojciecha Włodarczyka, który nieźle przyjmował i skończył pięć z ośmiu ataków. Mimo starań Akademików, ZAKSA zwyciężyła ostatniego seta (20:25), a statuetka MVP meczu trafiła do Dawida Konarskiego.
[event_poll=71122]
PlusLiga, 9. kolejka:

Indykpol AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (19:25, 16:25, 20:25)

Indykpol AZS: Hadrava, Pliński, Zniszczoł, Woicki, Buchowski, Palacios, Żurek (libero) oraz Kochanowski, Śliwka, Boswinkel, Makowski, Włodarczyk.

ZAKSA: Konarski, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Toniutti, Deroo, Zatorski (libero) oraz Tillie.

MVP: Dawid Konarski (ZAKSA).

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy

Komentarze (3)
avatar
Ahmed Pol
19.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
słaby mecz jednostronny nic ciekawego 
alk123
19.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba jakiś ślepiec te MVP rozdaje. Konarski 48 proc. w ataku, a Dero ponad 50 proc., a to ten pierwszy zgarnia nagrodę. 
avatar
piotrg.
18.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Totalna mizeria w wykonaniu AZS-u Olsztyn. Co ten Gardini robi na treningach z nimi? My fani tej dyscypliny chcemy oglądać zacięte mecze, a nie taką kaszankę i to nie zbyt smaczną. No i oczywiś Czytaj całość