Szybko, łatwo i przyjemnie - tymi trzema słowami można określić najlepiej przebieg meczu kędzierzyńskiej ZAKSY z AZS-em Częstochową. Pierwszy set tego spotkania był prawdziwą siatkarską egzekucją, bo zakończył się do 11.
Zdecydowanym królem zagrywki był tego dnia , który punktował w tym stałym elemencie gry aż sześciokrotnie, czyli dwukrotnie więcej niż cała drużyna AZS-u w przebiegu całego spotkania. I to właśnie zagrywka była jednym z czynników, dzięki któremu ZAKSA triumfowała w 10. kolejce.
Drugim elementem zdecydowanie przemawiającym na korzyść kędzierzynian był skuteczny atak. 58 proc. czyli 40 na 69 skończonych ataków prezentuje się dość przyzwoicie przy 40 proc. (26/65) częstochowian. I tu na uwagę zasługuje 73 proc. skuteczność wracającego po kontuzji Kevina Tillie.
Przyjęcie natomiast w obu zespołach prezentowało się porównywalnie, z przewagą dwuprocentową dla gospodarzy. Na indywidualne wyróżnienie zasługuje natomiast, tradycyjnie już Paweł Zatorski, który przyjmował z 75 proc. skutecznością , przy 50 proc. Kevina Tillie.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Mecz z Serbią otworzył nam drogę do tytułu mistrza świata
Jedyny element, w którym częstochowianie wypadli lepiej od mistrzów Polski to blok. Łącznie siatkarze spod Jasnej Góry blokowali 7 razy, a kędzierzynianie zanotowali o dwa punktowe bloki mniej.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | Elementy | AZS Częstochowa |
---|---|---|
8 | Asy serwisowe | 3 |
10 | Błędy przy zagrywce | 13 |
45 proc. (3 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 43 proc. (8 błędów) |
58 proc. (40/69) | Skuteczność w ataku | 40 proc. (26/65) |
5 | Błędy w ataku | 5 |
5 | Bloki | 7 |