Awantura w Spale. Leon Bartman: Nie umieją wygrać z 16-latkami, więc tak się dzieje

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Siatkówka
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Siatkówka

W sobotnim meczu I ligi, SMS PZPS Spała pokonał SKS Hajnówka 3:2. W czasie spotkania doszło do awantury na boisku. Wzięli w niej udział zawodnicy i kibice. - Nie umieją wygrać z 16-latkami, więc tak się dzieje - mówi Leon Bartman.

Wiemy już, że sprawą z urzędu zajmie się Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Siatkowej. W mediach społecznościowych obie strony wzajemnie zrzucają na siebie winę. "Wydział Dyscypliny po otrzymaniu protokołu meczowego, zapisu video oraz złożeniu wyjaśnień przez organizatora, sędziów, trenerów i zawodników dokona ich analizy. Na tej podstawie ustali stan faktyczny przebiegu wydarzeń i podejmie stosowne decyzje, co do sankcji dyscyplinarnych" - czytamy w komunikacie PZPS-u.

O sprawę pytamy dyrektora Niepublicznego Liceum Ogólnokształcącego w Spale. - Po prostu są zespoły, które prowokują. Lokalne media po porażkach swoich drużyn zawsze mają wiele sensacyjnych doniesień. W zeszłym roku Ślepsk Suwałki wiele rzeczy opowiadał na nasz temat. To jest specyfika lokalnych środowisk. Wszyscy uważają, że jak grają z młodymi, to mogą sobie na wszystko pozwolić. Jak przegrywają, to są bardzo nerwowi - mówi Leon Bartman.

W protokole meczowym opublikowanym przez klub z Hajnówki czytamy: "W trzeciej partii spotkania przy stanie 20:18 dla SKS Hajnówka zawodnik z nr 15 zespołu SMS PZPS Spała przebywający w polu rozgrzewki (zastąpiony przez libero) wbiegł na boisko zachowując się obraźliwe w stosunku do zespołu przeciwnego, został ukarany wykluczeniem". To sugeruje, że do nerwowej sytuacji jako pierwsi doprowadzili gospodarze.

Czy faktycznie tak było? Bartman nie odpowiada wprost. - Wszystko wynika z tego, że niektóre zespoły przyjeżdżają do Spały, mają naprzeciwko siebie zawodników 16. czy 17-letnich, nie umieją wygrać i wtedy tak się dzieje. W I lidze są różni krążownicy, którzy krążą od jednego zespołu do drugiego i co sezon grają gdzie indziej. Niektórzy złapią jeszcze jakąś fuchę i potem frustrują się, że nie mogą wygrać z 16-latkami - twierdzi dyrektor spalskiego liceum.

ZOBACZ WIDEO Wyszomirski: Byłem już załamany... (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Oba zespoły zmierzą się jeszcze w meczu rewanżowym w Hajnówce. Temu spotkaniu może towarzyszyć niezwykle gorąca atmosfera. Czy Bartman nie obawia się, że na terenie rywala znów dojdzie do skandalu? - Może mają jakieś tam bojowe nastroje i tego typu rzeczy dzieją się pod dyskotekami. "Zapraszamy", "dalej nie wyjdziesz" i tak dalej. W zeszłym roku to, co opublikowały Suwałki to były groźny karalne. W lokalnej prasie było "poczekajcie, aż przyjedziecie" - kończy. O komentarz poprosiliśmy także w klubie z Hajnówki, ale do tego czasu nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Wiadomo, że całe spotkanie w Spale zostało nagrane. Opublikowanie wideo pozwoliłoby uciąć wszelkie spekulacje o wydarzeniach i nazwiskach, które w mediach padają. Pytanie, czy obu stronom i organizatorowi rozgrywek będzie na tym zależało.

Komentarze (1)
avatar
Gorcek
28.11.2016
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Bartman wypowiada się jak jego syn. Zdecydowanie, bezpodstawnie i arogancko. Później zapewne nawet nie przeprosi jeśli się okaże, że to jego chłopcy byli w głównej mierze winni... Zamiast zacho Czytaj całość