Zespół Pałacu Bydgoszcz przed sezonem typowany był do walki w dolnej połówce ligowej tabeli. Tymczasem po dziewięciu kolejkach podopieczne Adama Grabowskiego plasują się na trzeciej pozycji, zadziwiając siatkarskich ekspertów skuteczna grą. O sile ekipy znad Brdy w ostatnich dniach przekonał się zespół BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała, który w grodzie Kazimierza Wielkiego poległ 1:3.
- Duże uff po tym meczu, bo było nerwowo momentami. Troszkę stresu również się pojawiło, co było widać w drugim secie, kiedy ta nasza obrona nie funkcjonowała najlepiej. W przerwie powiedziałyśmy sobie jednak parę słów, najpierw z trenerem, potem same do siebie. Udało nam się zebrać do kupy i czwarta partia to już był poziom, jaki powinnyśmy prezentować od początku spotkania - przyznaje atakująca bydgoskiej ekipy.
Gospodynie w konfrontacji z bielszczankami imponowały przede wszystkim ofiarnością w obronie. Na początku drugiej odsłony serca kibiców zadrżały, kiedy Pola Nowakowska niemal staranowała ławkę rezerwowych swojej ekipy, ofiarnie broniąc piłkę, po ataku jednej z rywalek. W czwartej partii natomiast, Jagody Maternii nie zatrzymały banery reklamowe, dzięki czemu miejscowe zdobyły piętnasty punkt.
- Chwała dla Jagody za tę piłkę, bowiem chyba mało kto wierzył, że uda się ją podbić. Na dodatek ta akcja została wygrana. Dobra gra w obronie cieszy, ale trzeba przyznać, że to jest nasz silny punkt od początku sezonu. Są co prawda momenty, kiedy to nie wychodzi. Zazwyczaj jednak jest to nasz atut - uważa atakująca drużyny znad Brdy.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Mecz z Serbią otworzył nam drogę do tytułu mistrza świata
Wielu sympatyków Pałacu Bydgoszcz, po sobotnim pojedynku nie ukrywało, że było to jedno z najtrudniejszych spotkań tego zespołu w trwającym sezonie. Trener Adam Grabowski, po zakończeniu starcia z bielszczankami stwierdził, że nieco wyżej poprzeczkę zawiesiły siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź. Opinię szkoleniowca podziela 27-latka.
- Najtrudniejszy jak dotąd był dla nas mecz z ŁKS-em. Tutaj musieliśmy się nieźle napracować, ale taki jest los faworyta, bo powoli jesteśmy stawiane w tej roli. To bardzo ciężkie zadanie. Nie możemy jednak za bardzo cieszyć się i mówić hurra, ponieważ kolejne mecze będę jeszcze trudniejsze, a oczekiwania kibiców również wzrosną - stwierdza siatkarka Pałacu Bydgoszcz.
- Trzecie miejsce bardzo cieszy, ale przed nami jeszcze wiele spotkań, które mogą się różnie skończyć. Liga pokazuje, ze każdy może wygrać z każdym i te miejsca mocno się rotują - dodaje Magda Jagodzińska.
Najbliższym przeciwnikiem bydgoskiej drużyny będą Giacomini Budowlani Toruń. Dla sympatyków obu ekip rywalizacja ma dodatkowy smaczek, bowiem będzie to pierwsze od wielu lat starcie derbowe, którego stawką jest prymat na Kujawach i Pomorzu.
- Dla nas ten mecz jest tak samo ważny jak każdy inny. Chcemy zbierać jak najwięcej punktów, bowiem przed sezonem chyba mało kto spodziewał się, że będzie to tak fajnie wyglądało. Oby w Toruniu udało się wygrać. Nie podchodzimy do tej konfrontacji w specjalny sposób. Wówczas bowiem może pojawić się negatywny stres. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że rywalki łatwo nam wygranej nie oddadzą - zapewnia atakująca trzeciej ekipy Orlen Ligi.
Spotkanie Giacomini Budowlanych Toruń z Pałacem Bydgoszcz rozegrane zostanie 7 grudnia 2016 r. o godz. 18.00.