Effector - Asseco Resovia: bez sensacji. Punkty jadą do Rzeszowa

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

Nie było niespodzianki w spotkaniu 13. kolejki PlusLigi. Effector nie znalazł sposobu na pokonanie Asseco Resovii Rzeszów i przegrał przed własną publicznością w trzech setach. Dla kielczan to czwarta porażka z rzędu.

Pojedynek w Hali Legionów od początku odbywał się pod dyktando wicemistrzów Polski. Unikanie prostych błędów w połączeniu z mocniejszym serwisem i przede wszystkim czujnym blokiem, który szczególnie wyrządził miejscowym wiele szkód, pozwoliło szybko zbudować bezpieczną przewagę (5:11). Odrobinę stremowani biało-czerwono-niebiescy w krótkim odstępie czasu zostali dwukrotnie przywołani przez Dariusza Daszkiewicza. Jego rady pozwoliły siatkarzom Effectora zmniejszyć straty do trzech punktów, lecz Resovia wytrzymała presję i ostatecznie triumfowała do 21-en.

Kielczanie wyszli na drugą partię mocno zmobilizowani, widać było, że chcą się zrehabilitować. Przez długą część Effector znów musiał gonić wynik, do czego przyczynił się między innymi świetnie serwujący po stronie Resovii Gavin Schmitt, lecz nie podłamało to zespołu z woj. świętokrzyskiego. Ambitna gra w obronie i wyższa skuteczność doprowadziła do tego, że bardziej utytułowany rywal zaczął popełniać błędy i w końcówce to właśnie ekipa Daszkiewicza wyszła na prowadzenie (21:19). Był to zdecydowanie najbardziej emocjonujący fragment tego meczu. Po kilka piłek setowych zmarnowali jedni i drudzy. Więcej atutów mieli po swojej stronie jednak rzeszowianie. Potężny serwis Schmitta przechylił szalę na ich stronę (29:31).

Przerwa nie zaszkodziła wicemistrzom Polski. To oni zachowali większą koncentrację i szybko odskoczyli niezwykle nerwowo grającemu Effectorowi. Duża w tym zasługa doskonale dysponowanego Thibault Rossarda. W szeregach gospodarzy całkowicie posypało się przyjęcie. Serwisowe "bomby" Johna Perrin i Piotra Nowakowskiego siały spustoszenie po drugiej stronie siatki (5:11). Jakby tego było mało, przy stanie 5:14 groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się Konrad Formela. Od tego momentu, mimo walki zawodników Effectora, grała już tylko jedna drużyna. Siatkarze z Podkarpacia bez większego wysiłku zainkasowali komplet punktów, prezentując naprawdę solidną postawę na wszystkich pozycjach (12:25).

Effector Kielce - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (21:25, 29:31, 12:25)

Effector: Andrić, Komenda, Wohlfahrtstatter, Pawliński, Maćkowiak, Wachnik, Sobczak (libero) oraz Bućko, Formela, Superlak.

Asseco Resovia: Nowakowski, Schmitt, Rossard, Możdżonek, Drzyzga, Wojtaszek (libero) oraz Lemański.

MVP: Thibault Rossard (Asseco Resovia).

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy

Komentarze (6)
avatar
Edek1
10.12.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Można powiedzieć: klasyka. Resovia wygrała i dyżurni krytykanci siedzą cicho. A może tylko zawiedzione nadzieje, że Resovia przegra, nie pozwalają im na wyartykułowanie swej złości. Tak juz w n Czytaj całość