Mimo że kontrowersyjny siatkarz często wyraża swoją niechęć do Polaków, to przyznał, że w pewnej kwestii Superliga powinna brać przykład z PlusLigi. - Chciałbym, żeby była możliwość weryfikacji dotknięcia siatki, żeby challenge sprawdzał czy piłka jest po bloku, tak jak jest to w Polsce. Powtórki wideo ułatwiają życie. Sędziowie liniowi są z tego regionu, w którym grany jest mecz, a to oznacza, że są tendencyjni - ocenił.
28-latek odniósł się także do nowych przepisów wprowadzonych przez Wszechrosyjską Federację, które od tego sezonu przewidują między innymi kary pieniężne za niesportowe zachowanie.
- Nie będę nic komentować. W regulaminie jest punkt, który jeśli złamię, to będę musiał zapłacić ponad 200 tysięcy rubli za publiczne wypowiedzi. Mogę także zostać zdyskwalifikowany. W mojej karierze tego już wystarczy, dlatego bez komentarza - powiedział mistrz Europy z 2013 roku.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy