Częstochowianie również w półfinale: Płomień Sosnowiec- AZS Wkręt- Met Domex Częstochowa 0:3 (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zgodnie z przewidywaniami, od planowej wygranej 3:0 nad Płomieniem Sosnowiec siatkarze AZS-u Wkręt- Met Domex Częstochowa rozpoczęli swój udział w finałowym turnieju Pucharu Polski w Poznaniu. ?Akademicy? zwyciężyli w zdecydowany sposób, dzięki czemu zapewnili sobie awans do półfinału, w którym w sobotę zagrają z Mlekpolem AZS Olsztyn.

Przewaga częstochowian chwilami nie podlegała żadnej dyskusji, pomimo faktu, że całe spotkanie z kwadratu dla rezerwowych oglądali Krzysztof Gierczyński oraz Brook Billings, których trener Radosław Panas oszczędzał w kontekście półfinału z olsztynianami. Trzeba, jednak przyznać, że ich zastępcy Wojciech Gradowski oraz przede wszystkim Bartosz Janeczek pozostawili po sobie dobre wrażenie, zgłaszając swój akces do gry w pierwszej ?szóstce?.

Pierwsza partia pojedynku nie miała większej historii. Po mocnych zagrywkach Marcina Wiki częstochowianie już na początku wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, która z czasem systematycznie rosła. Przez długi okres recepty na częstochowski blok nie mógł znaleźć lider Płomienia, Marcin Grygiel, którego, jednak godnie zastępował Jakub Łomacz, niwelując przewagę rywali. Na pierwszej przerwie technicznej ?Akademicy? prowadzili 8:5, a na drugą przerwę oba zespoły schodziły już przy wyniku 16:9, po atomowych zagrywkach błyszczącego w tym spotkaniu, Bartosza Janeczka. Sosnowiczanie nie byli już w stanie skutecznie odpowiedzieć i po kolejnym asie serwisowym Janeczka pierwszy set zakończył się wygraną częstochowian 25:17.

Paradoksalnie, na początku drugiej odsłony do głosu doszli podopieczni Mirosława Zawieracza. Dwa proste błędy Marcina Wiki oraz Bartosza Janeczka sprawiły, że było już 4:1. Sosnowiczanie złapali wiatr w żagle i do pierwszej przerwy technicznej dyktowali niespodziewanie warunki gry. Taki stan rzeczy nie utrzymał się, jednak długo. Na środku siatki zafunkcjonował kilkukrotnie częstochowski blok, a w kontrach nie pomylili się Marcin Wika i Bartosz Janeczek i przewaga ?Kazików? szybko została zniwelowana. Po dwóch udanych akcjach Janeczka ?Akademicy? wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Co prawda, sosnowiczan stać było na jeszcze jeden zryw, głównie po udanych blokach Wojciecha Kaźmierczaka, jednak to częstochowianie zadali ostateczny cios i po akcjach Phila Eathertona oraz Marcina Wiki triumfowali 25:22.

Trzeci i jak się później okazało, ostatni set miał przysporzył zdecydowanie najwięcej emocji. Duża w tym, jednak zasługa podopiecznych Radosława Panasa, którzy nieco zdekoncentrowani przystąpili do tego seta i szybko się to zemściło. Po dwóch błędach Marcina Wiki podopieczni Mirosława Zawieracza prowadzili na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Tegoroczny beniaminek Polskiej Ligi Siatkówki zamiast, jednak postawić kropkę nad ?i?, dał rozwinąć skrzydła częstochowianom, a nie od dziś wiadomo, że jak takim graczom, jak Robert Szczerbaniuk, Paweł Woicki, czy Marcin Wika, poda się rękę do gry, to niestety od razu widać tego efekty. Częstochowianie momentalnie włączyli piąty ?bieg?, kilkukrotnie na środku siatki efektownymi blokami miejsce w szeregu rywalom pokazali Robert Szczerbaniuk, Phil Eatherton oraz Marcin Wika i podobnie, jak w pozostałych ćwierćfinałach, także i tym razem obyło się bez niespodzianki i zgodnie z oczekiwaniami, ?Akademicy?, wygrywając 25:19, dołączyli do czołowej ?czwórki?, która od soboty zacznie bój o wygraną w tym turnieju. Warto również nadmienić, że miano MVP tego spotkania przypadło w udziale Robertowi Szczerbaniukowi.

O przepustkę do gry w finale w sobotę rywalem częstochowian będzie Mlekpol AZS Olsztyn.

Płomień Sosnowiec- AZS Wkręt- Met Domex Częstochowa 0:3 (17:25, 22:25, 19:25)

Płomień: Masny, Kaźmierczak, Legień, Kosok, Łomacz, Grygiel, Stańczak (l) oraz Jurkojć, Eithun.

AZS Częstochowa: Woicki, Szczerbaniuk, Wika, Nowakowski, Gradowski, Janeczek, Gacek (l) oraz Eatherton.

Sędziowie: Kler, Maciejewski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)