Znani siatkarze znikną z kadry Rosji. Nowy trener rezygnuje z asów Alekny

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Rosjanie już wybrali. Trenerem reprezentacji rosyjskich siatkarzy zostanie Siergiej Szlapnikow. Oficjalnie Wszechrosyjska Federacja Siatkówki ogłosi taką informację w styczniu. Reprezentację czeka wielkie odmłodzenie, a znani gracze znikną z kadry.

- Całe życie się do tego przygotowywałem - mówi Siergiej Szlapnikow. - Czy nie po to przez lata pracowałem z rosyjską młodzieżą i kadrą juniorów? Już od dawna zmierzam ku pracy z reprezentacją. Mam takie pragnienie. Wszystkie etapy już pokonałem, został tylko ten jeden krok.

Oficjalnie żaden z rosyjskich działaczy nie wypowiada się na ten temat. Nowy szkoleniowiec zostanie zaprezentowany w styczniu 2017. W kuluarach jednak otwarcie mówi się, że Siergiej Szlapnikow będzie następcą Władimira Alekny. - Nie jestem jeszcze niczego pewien - twierdzi Szlapnikow. - Nie zostałem na razie oficjalnie powołany na to stanowisko, ale kiedy decyzja zostanie już podjęta, będzie przeze mnie mile widziana.

Siergiej Szlapnikow jest w tym tygodniu jednym z gości honorowych federacji podczas Pucharu Rosji. Jako przyszły trener Sbornej przygląda się nie tylko meczom, ale obserwuje również treningi poszczególnych zespołów. Eksperci rosyjskiej telewizji komentujący spotkania, już wprost nazywają go przyszłym trenerem kadry.

Wybór tego, a nie innego szkoleniowca oznacza, że w kolejnym cyklu olimpijskim nie będziemy oglądać na boisku najbardziej znanych rosyjskich siatkarzy. Szlapnikow ma zadanie przede wszystkim odmłodzenie Sbornej i przewietrzenie szatni. Nie bez znaczenia jest to, że wielu kluczowych w ostatnich latach zawodników zrezygnuje z gry w reprezentacji, ale przyszły selekcjoner w ogóle się tym nie martwi. - Wychowaliśmy całą plejadę świetnych graczy: Dmitrij Wołkow, Jegor Kljuka, Ilja Własow, Paweł Pankow, Wiktor Poletajew - wymienia Szlapnikow. - Czego nam trzeba więcej? To nie jest jeden, czy dwóch siatkarzy, ale cała grupa. Dlatego uważam, że cztery ostatnie lata nie były zmarnowane.

ZOBACZ WIDEO Stoch i Kot po Lillehammer: w naszej drużynie jest moc (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)