Mariusz Wlazły: Nie można udawać, że nic się nie stało

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

PGE Skra Bełchatów wciąż pozostaje bez punktów w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. We wtorek zespół przegrał z Azimutem Modena w czterech setach. Mariusz Wlazły zapewnił, że drużyna wyciągnie wnioski z tego spotkania.

PGE Skra Bełchatów była bliska doprowadzenia do tie-breaka podczas wtorkowego spotkania w Atlas Arenie. Podopieczni Philippe'a Blaina walczyli do samego końca, by zapisać przynajmniej jeden punkt na swoim koncie, ale ostatecznie Earvin Ngapeth pokazał pełen swój repertuar zagrań i Azimut Modena zwyciężyła 3:1.

Był to ostatni mecz bełchatowian przed przerwą świąteczną. - Na pewno wyciągniemy wnioski z meczu z Modeną i będziemy się wystrzegać tych błędów, które popełniliśmy. Sport jest na tyle piękny, że można się poprawiać. Przed nami dużo pracy - mówił po spotkaniu Mariusz Wlazły.

Azimut nie zaskoczył niczym PGE Skry, drużyna była dobrze przygotowania do spotkania. - Grali tak, jak przekazano nam podczas odpraw i myślę, że problem był w nas. Każdy z nas popełnił błędy, które trzeba dostrzec i wyeliminować - podkreślił kapitan.

- Stało się, przegraliśmy dwa pierwsze spotkania w Lidze Mistrzów i nic z tym już nie zrobimy. Trzeba pracować, żeby w następnych meczach gra układała się dla nas pomyślnie. Trzeba dążyć do tego światełka w tunelu i z determinacją na to patrzeć. Nie wolno się załamywać, ale trzeba spojrzeć trzeźwo na sytuację, nie można udawać, że nic się nie stało - zakończył Wlazły.

W następnych dwóch meczach rywalem PGE Skry będzie ACH Volley Lublana, następnie bełchatowianie pojadą do Modeny, a na koniec ugoszczą u siebie SCM U Craiova.

Hit ligi włoskiej w Eleven: Fiorentina – Napoli w czwartek o 20:40! Oglądaj NA ŻYWO na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Toya czy Netia.

ZOBACZ WIDEO Ikona siatkówki. Jakie cele przed trenerem Polaków?

Komentarze (1)
Wiesia K.
22.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Po każdym przegranym meczu Wlazły mówi dokładnie to samo.