Ta zaskakująca informacja ukazała się w poniedziałek w holenderskich mediach. Według tamtejszych dziennikarzy Giovanni Guidetti podjął decyzję o rezygnacji ze stanowiska szkoleniowca reprezentacji mimo tego, że latem tego roku przedłużył kontrakt z tamtejszą federacją.
Oficjalnym powodem rezygnacji są ponoć sprawy rodzinne. Trener na co dzień pracujący w tureckim klubie VakifBank Stambuł, chciałby więcej czasu poświęcić żonie, którą jest słynna środkowa Bahar Toksoy Guidetti oraz niedawno urodzonej córce. Guidetti potwierdził ten informacje w specjalnym oświadczeniu.
- To najtrudniejsza decyzja w moim życiu - twierdzi słynny szkoleniowiec. - W środku podróży zostawiam wspaniały zespół z niesamowitymi zawodniczkami i sztabem. W ciągu ostatnich dwóch lat spędziłem wspaniały czas z tą drużyną. Dali mi wszystko, abym poczuł się najszczęśliwszym trenerem na świecie. Nie wybrałem tego, co jest najlepsze dla mnie, ale to, co będzie najlepsze dla mojej rodziny. Muszę teraz spędzać więcej czasu z córką i żoną. Nigdy nie zapomnę holenderskiej drużyny.
Nieoficjalne źródła podają jednak, że powodem rezygnacji trenera nie są sprawy osobiste, ale szkoleniowiec przygotowuje się do prowadzenia innej reprezentacji. Giovanni Guidetti miałby objąć kadrę Turcji. Zawodowo włoski trener jest związany z tym krajem już 8 lat. Od 2008 prowadzi Vakifbank, z którym wygrał m. in. Ligę Mistrzyń, Klubowe Mistrzostwa Świata siatkarek i mistrzostwo Turcji.
Trenerem reprezentacji Holandii Guidetti został w 2015. Jego praca z siatkarkami tego kraju szybko przyniosła efekty. Już w tym samym roku Holenderki zdobyły srebrny medal mistrzostw Europy, a w 2016 jego podopieczne były trzecie w cyklu World Grand Prix oraz wywalczyły kwalifikację na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro, gdzie zajęły 4. miejsce.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
[/color]
Czy Giovanni Guidetti byłby odpowiednim trenerem dla kadry polskich siatkarek? 
na Instagramie 
na Facebooku 
