Niespodzianek w Turcji nie brakuje. Krajowy puchar w rękach Fenerbahce

Do dość niespodziewanych wyników doszło w tegorocznym Pucharze Turcji. Drużyny, które były stawiane w roli faworytów przegrywały, natomiast te na które mało kto stawiał, spotkały się w finale.

W tegorocznym sezonie ligi tureckiej nie brakuje niespodziewanych wyników, czy zwrotów akcji. Tak też było w krajowym Pucharze, który od wtorku do czwartku miał swoje finały.

Galatasaray HDI Sigorta Stambuł, którego barw broni Zbigniew Bartman miał okazję zaprezentowania się jedynie pierwszego dnia turnieju. W ćwierćfinale uległ drużynie Istanbul BBSK 1:3, co wyeliminowało ich z dalszej walki o trofeum.

Ostatecznie do najważniejszego meczu rozgrywek zakwalifikował się Halkbank i Fenerbahce, a liderzy ligi tacy jak Ziraat czy Arkas Spor lub wspomniany "francuski" Istanbul BBSK, szybko pożegnali się z grą.

Finałowy skład był o tyle niespodziewany, gdyż zarówno jedni jak i drudzy różnie radzą sobie w tureckiej ekstraklasie. Zawodnicy mistrza Turcji - Halkbank, są tymi, którzy notorycznie zawodzą. Podobnie ma się sprawa z Fenerbahce. Ekipa prowadzona przez Veljko Basica miała zdecydowanie niższe oczekiwania, a mimo to za sprawą Alena Sketa mogła cieszyć się z trofeum.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

W trakcie finału Olieg Achrem wchodził jedynie na krótkie zmiany i nie zostawił po sobie najlepszego wrażenia. Z ośmiu odebranych zagrywek wypracował 13 proc. przyjęcia pozytywnego, a w ataku skończył dwie z czterech piłek.

Półfinały:

Inegol Belediyesi - Fenerbahce Grundig Stambuł 1:3 (18:25, 21:25, 32:30, 24:26) 
Halkbank Ankara - Halkbank Ankara 3:0 (25:20, 28:26, 28:26)

Finał:

Fenerbahce - Halkbank 3:1 (25:23, 25:20, 15:25, 25:21)

Komentarze (0)