PGE Skra Bełchatów była zdecydowanym faworytem w starciu z Lotosem Treflem Gdańsk. Główny wpływ na to miały problemy zdrowotne ekipy z Trójmiasta. Trener Andrea Anastasi nie miał do dyspozycji podstawowych przyjmujących: Mateusza Miki i Miłosza Hebdy.
Pod ich nieobecność szansę otrzymało dwóch młodych zawodników. Bartosz Pietruczuk występował już w tym sezonie, tego meczu nie zaliczy do specjalnie udanych. Przeciwnie do Szymona Jakubiszaka, aktualnego mistrza Europy juniorów. Siatkarz był nie tylko najlepiej punktującym w swojej drużynie, ale przede wszystkim nie pokazywał żadnej tremy w ważnych momentach, w sumie zdobył 13 punktów.
Dobrze zaprezentował się również Bartosz Gawryszewski, świetnie czując się tego dnia we współpracy z Michałem Masnym. W sumie środkowy dwukrotnie zatrzymywał ataki rywali i dołożył asa serwisowego.
W szeregach PGE Skry Bełchatów liderem okazał się Mariusz Wlazły. Kroku w ofensywie dotrzymywali mu Artur Szalpuk i Srećko Lisinac.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę
Wśród bełchatowian dobrze funkcjonowało przyjęcie. Gdańszczanie za cel obrali Nikołaja Penczewa, który jednak z postawionych mu zadań defensywnych wywiązywał się bardzo dobrze. MVP otrzymał Robert Milczarek, który był ostoją przede wszystkim w obronie. Po jednej z akcji ofiarnie przeskoczył przez bandę. Nie było to do końca bezpieczne, ale na szczęście libero nic się nie stało.
PGE Skra miała w tym meczu przestoje, gubiła punkty falami, ale z drugiej strony starała się utrzymywać inicjatywę po swojej stronie.
Porównanie statystyk:
Lotos Trefl Gdańsk | Element | PGE Skra Bełchatów |
---|---|---|
4 | Asy serwisowe | 3 |
14 | Błędy przy zagrywce | 14 |
40 proc. (3 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 59 proc. (4 błędy) |
47 proc. (35/75) | Skuteczność w ataku | 47 proc. (42/90) |
8 | Błędy w ataku | 4 |
12 | Bloki | 8 |