Paweł Zatorski: Co się wydarzyło? Siatkówka

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

W niedzielę ZAKSA Kędzierzyn-Koźle sięgnęła po siatkarski Puchar Polski. Z sukcesu drużyny cieszy się Paweł Zatorski, który tym samym może zapomnieć o porażce sprzed roku.

W zeszłym sezonie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała w finale Pucharu Polski z PGE Skrą Bełchatów 2:3. Tamta porażka mocno wstrząsnęła zespołem, gdyż przez znaczną część meczu kędzierzynianie kontrolowali sytuację i wygraną wypuścili w końcówkach setów.

ZAKSA odrobiła jednak lekcję i w tym sezonie nie wypuściła Pucharu Polski z rąk. Po dobrym spotkaniu ZAKSA wygrała 3:1. - Ten sukces smakuje podwójnie. Tym bardziej, że trochę powtarzał się scenariusz sprzed roku. Wypuściliśmy po raz kolejny seta w finale Pucharu Polski, tak jak to się zdarzyło w poprzednim sezonie - powiedział Paweł Zatorski, libero zespołu z Kędzierzyna-Koźla.

Siatkarze ZAKSY mogą mieć jednak do siebie pretensje za zachowanie w drugiej partii, w której prowadzili 24:18, by ostatecznie przegrać 25:27. - Ten set został wypuszczony niepotrzebnie. Jednak na przerwie w szatni powiedzieliśmy sobie, że nasze zwycięstwo będzie lepiej smakować, jeśli wygramy po ciężkim i trudnym meczu. Tak właśnie się stało - dodał Zatorski.

Libero ZAKSY nie był w stanie wyjaśnić, co dokładnie stało się w drugim secie. - Co się wydarzyło? Wydarzyła się siatkówka. Po prostu. Ten sport jest nieprzewidywalny, dziwny, a przez to bardzo piękny. Niestety, trochę nas to wyprowadziło z równowagi. Koniec końców, wszystko zakończyło się dobrze - stwierdził.

Po finale Pucharu Polski we Wrocławiu siatkarze z Kędzierzyna-Koźla nie mogą jednak myśleć o odpoczynku. - Czasu na świętowanie tego sukcesu jest niewiele. Prosto z Wrocławia lecimy na Ligę Mistrzów do Moskwy. Pytanie do trenera na ile nam pozwoli świętować - podsumował Zatorski.

ZOBACZ WIDEO Dakar 2017 przeszedł do historii (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)