Ekipa z Wrocławia przystępowała do środowej rywalizacji w roli zdecydowanego faworyta i chciała przedłużyć swoją zwycięską passę, co jej się udało.
Początkowo obydwie drużyny badały swoje możliwości i trwała wymiana ciosów - punkt za punkt (8:8). Impel zaczął podkręcać tempo przy zagrywkach Joanny Kaczor i objął prowadzenie 14:10. BKS popełniał sporo błędów własnych, które skrzętnie wykorzystywały gospodynie (20:13). Już do końca inauguracyjnej partii obraz gry nie uległ zmianie, a wrocławianki triumfowały do 19.
Po zmianie stron siatkarki z Bielska-Białej chciały zaskoczyć przeciwniczki i wygrywały 6:3. Z czasem podopieczne Marka Solarewicza opanowały nerwy i odrobiły straty z nawiązką za sprawą Megan Courtney (13:9). Świetnie prezentowała się również Agnieszka Kąkolewska i z każdą kolejną akcją Impel Wrocław przybliżał się do wygranej w tej partii (18:12). Wrocławski klub był w stanie postawić kropkę nad "i", zwyciężając 25:18.
Wrocławskie zawodniczki były na fali i wciąż dzieliły oraz rządziły na boisku (8:5). Pewnym punktem Impela była Natalia Mędrzyk, a jej zespół nie zamierzał zwalniać tempa i prowadził 20:16. Miejscowa ekipa już nie zaprzepaściła swojej szansy (25:18) i zameldowała się w 1/4 finału PP.
Puchar Polski siatkarek, 1/8 finału:
Impel Wrocław - BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:0 (25:19, 25:18, 25:18)
Impel Wrocław: Ptak, Kąkolewska, Kaczor, Mędrzyk, Hancock, Courtney, Sawicka (libero) oraz Cembrzyńska.
BKS Profi Credit Bielsko-Biała: Gryka, Trojan, Skrzypkowska, Wańczyk, Perlińska, Brzezińska, Wilczek (libero) oraz Staniucha-Szczurek, Mikyskova, Mucha, Pasznik.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji