Giba wywołał burzę, a teraz apeluje o spokój. "Nie ma sensu tworzyć atmosfery wyczekiwania"
Legendarny brazylijski siatkarz, oskarżając rosyjskich siatkarzy o doping na igrzyskach w Londynie, wywołał burzę w siatkarskim środowisku. Obecnie zawodnik stara się tonować nastroje i apeluje o spokój.
Dla legendarnego siatkarza ewentualny triumf, zamiast srebrnego medalu igrzysk olimpijskich w Londynie, miałby spore znaczenie. Giba trafiłby bowiem do grona najbardziej utytułowanych sportowców w swoim kraju. 40-latek trzykrotnie stawał na podium olimpijskim, jednak tylko raz na najwyższym stopniu.
- Rosyjscy przedstawiciele innych dyscyplin, którzy zdobyli medale, zostali ich pozbawieni. Mówi się o tym, że FIVB wiedziało o wszystkim, ale nic nie zrobiło. Jestem w FIVB, dwukrotnie byłem przewodniczącym Komisji sportowców, dlatego chcę przeanalizować wszystkie dokumenty i poznać prawdę. Mam pełne poparcie ze strony brazylijskiej federacji. Nie prowadziłem rozmów z krajowym komitetem olimpijskim, ponieważ uznałem, że jeszcze jest na to za wcześnie - stwierdził legendarny siatkarz.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę