Giacomini Budowlani - Tauron MKS: torunianki podjęły walkę, ale komplet punktów dla gości

Materiały prasowe / CEV
Materiały prasowe / CEV

W ostatnim spotkaniu 18. kolejki Orlen Ligi siatkarki Giacomini Budowlanych na własnym parkiecie przegrały 1:3 z Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza. Torunianki postawiły wysoko poprzeczkę rywalkom, ale ostatecznie nie zdobyły punktu meczowego.

Zdecydowanymi faworytkami pojedynku w Arenie Toruń były przyjezdne. Przed niedzielnym spotkaniem dąbrowianki z bilansem 11-6 i 30 punktami na koncie zajmowały 4. miejsce w tabeli Orlen Ligi. Z kolei ich rywalki, drużyna Giacomini Budowlanych Toruń w 17 spotkaniach uzbierała dokładnie połowę dorobku punktowego dąbrowianek, odnosząc 5 zwycięstw (11. pozycja w tabeli).

Pierwsza odsłona meczu rozpoczęła się od wyrównanej walki punkt za punkt (5:5). Szybko przewagę zbudowały jednak przyjezdne, które odskoczyły na trzy oczka (9:6). Od tego momentu podopieczne Juana Manuela Serramalery kontrolowały to co dzieje się na parkiecie. Skutecznie grała Tamara Kaliszuk, co pozwalało dąbrowiankom utrzymać prowadzenie. Co prawda była siatkarka MKS-u, a obecnie atakująca Giacomini, Rebecca Pavan także potrafiła skutecznie zaatakować, ale zabrakło jej większego wsparcia od koleżanek, które otrzymała Kaliszuk. Ostatecznie drużyna gościa wygrała pierwszą partię do 19.

Drugi set miał już zupełnie inny przebieg, a bohaterką tej odsłony była Marina Paulava. Przyjmująca z Białorusi świetnie zagrała w polu zagrywki i w ataku. To w głównej mierze dzięki jej punktom torunianki utrzymały do końca wypracowane na początku seta prowadzenie (12:8). Po drugiej stronie siatki mniej skutecznie grała już Tamara Kaliszuk, a pojedyncze udane akcje środkowej Aleksandry Sikorskiej to było za mało, by przyjezdne wygrały drugą partię, przegrywając ją do 20.

Po dziesięciominutowej przerwie emocje w Arenie Toruń rozgorzały na dobre. W porównaniu do poprzednich setów, tym razem wyrównana walka trwała do samego końca partii. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Po niemrawej grze na początku spotkania przebudziła się Helena Horka. Czeszka zdecydowanie poprawiła swoją skuteczność i to jej gra zadecydowała o tym, że w wyrównanej końcówce seta efektywniej zagrały dąbrowianki i mogły cieszyć się ze zwycięstwa 25:23.

ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę

Czwarta partia była ostatnią w tym pojedynku. Odsłonę można określić mianem sinusoidy. Stroną przeważającą były co prawda przyjezdne, ale podopieczne trenera Serramalery łatwo trwoniły kilkupunktowe prowadzenie. Ostatecznie o przegranej w tej odsłonie torunianek zadecydowały błędy w przyjęciu Moreny Martinez Franchi. Argentyńska libero źle przyjmowała zagrywki w kluczowych momentach, co spowodowało porażkę miejscowych 20:25 i w całym meczu 1:3. Po tym pojedynku dąbrowianki z 33 punktami pozostały na 4. miejscu w tabeli. Z kolei torunianki utrzymały się na 11. pozycji.

Po emocjach ligowych oba zespoły czekają starcia w 1/4 finału Pucharu Polski kobiet. O awans do Final Four zarówno torunianki jak i dąbrowianki powalczą na wyjeździe w środę 1 lutego o godzinie 18:00. W hali na Podpromiu drużyna Giacomini Budowlanych zmierzy się z Developresem SkyRes Rzeszów. Z kolei zespół Tauronu MKS-u czeka hitowe, wyjazdowe starcie z Impelem Wrocław.

Giacomini Budowlani Toruń - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (19:25, 25:20, 23:25, 20:25)
Giacomini Budowlani:

Polak, Wójcik, Pavan, Lewandowska, Paulava, Ryznar, Franchi (libero) oraz Janik, Nowak

Tauron MKS: Paszek, Weiss, Horka, Sikorska, Kaliszuk, Ganszczyk, Lemańczyk (libero) oraz Castiglione, Drabek

Źródło artykułu: