LM: ZAKSA znów wielka! Rosjanie poskromieni w Kędzierzynie-Koźlu

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Dynamo Moskwa 3:1 w meczu 4. kolejki Ligi Mistrzów 2016/2017. Tym samym mistrzowie Polski zdobyli w dwumeczu z wicemistrzami Rosji komplet sześciu punktów.

- Myślę, że o sukces przed własną publicznością będzie nawet trudniej. U siebie Dynamo zagrało bez podstawowego atakującego Konstantina Bakuna. Teraz prawdopodobnie będzie on mógł już wystąpić. Jeżeli zagramy swoją siatkówkę, wynik będzie sprawą otwartą. Szykujemy się na bardzo wymagające starcie - zapowiadał przed meczem Paweł Zatorski, odnosząc się do wygranej ZAKSY 3:1 w Moskwie.

Tak jak przewidywał libero mistrzów Polski, Bakun pojawił się w wyjściowym składzie Dynama. I rzeczywiście, był groźny, ale tylko w pierwszych kilku minutach. Kędzierzynianie szybko znaleźli sposób na wyłapywanie jego ataków blokiem, co było początkiem problemów wicemistrzów Rosji.

Sposobem na definitywne złamanie ich morale okazała się w inauguracyjnej partii, podobnie jak podczas rywalizacji w Moskwie, zmienna zagrywka. Jako pierwsi dali się nią we znaki Dawid Konarski i Kevin Tillie, ale prawdziwy przełom nastąpił, kiedy za linią dziewiątego metra stanął Sam Deroo. Belg raz po raz rozbijał rywali mocnymi serwisami, co pozwoliło ZAKSIE odjechać na 20:11. Totalnie pogubieni goście nie mieli nic do powiedzenia, przegrywając ostatecznie 17:25.

Szkoleniowiec przyjezdnych Jurij Mariczew nie pozostał obojętny na taki obrót spraw. Desygnował do gry dwóch rezerwowych - przyjmujący Dmitrija Ilinycha i atakującego Pawła Krugłowa. I duet ten wniósł wiele ożywienia w szeregi Dynama. Obaj siatkarze znacząco wzmocnili ofensywę rosyjskiej drużyny, która szybko objęła prowadzenie 9:4.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

Odrobienie tej straty okazało się jednak dla kędzierzynian stosunkowo prostym zadaniem. Zrealizowali je bardzo szybko. Po serii atomowych zagrywek Mateusza Bieńka zrobiło się 11:11. Przeciwnicy nie pozostali dłużni w tym elemencie, w związku z czym do końca drugiej odsłony trwała wojna na ciosy z pola serwisowego. Obronną ręką wyszli z niej gospodarze, znacznie lepiej radzący sobie przy okazji w obronie. Dzięki kolejnej świetnej passie Bieńka wygrali drugą partię 25:22.

Odwrócenie losów odsłony tak napędziło siatkarzy ZAKSY, że do trzeciego seta przystąpili z żądzą zmiecenia rywali z powierzchni boiska. Ciosy Konarskiego i skuteczne bloki Bieńka błyskawicznie pozwoliły klubowi z Kędzierzyna-Koźla uzyskać sześć punktów przewagi (8:2). Mariczew ratował się kolejnymi roszadami.

Nową parę przyjmujących utworzyli Jurij Bierieżko i Denis Biriukow. Na środku zameldował się natomiast Aleksander Wołkow. Cała trójka wniosła do gry sporo dobrego, ale najmocniej opłaciło się gościom postawienie na pełne ryzyko w zagrywce. To właśnie głównie dzięki kilku niedokładnym przyjęciom miejscowych byli w stanie doprowadzić do remisu 15:15.

Od tego czasu rozgorzała kolejna wymiana "cios za cios", aż doszło do walki na przewagi. Po drodze ZAKSA nie wykorzystała dwóch piłek meczowych. I trzeciej szansy już nie dostała. Goście przejęli inicjatywę i zwyciężyli 29:27, przedłużając swoje szanse na wywiezienie punktów z Opolszczyzny.

Niepowodzenie wyraźnie tkwiło w głowach kędzierzynian podczas pierwszych kilku minut walki w czwartej odsłonie. Grę Dynama nadal napędzali świetnie spisujący się rezerwowi - Biereżko i Krugłow. Ale do czasu.

Mistrzowie Polscy po raz kolejny wrócili na właściwe tory dzięki potężnej zagrywce. Impuls do odrabiania strat dał Deroo, przy którego serwisach ZAKSA wyszła ze stanu 10:13 na 14:13. I potem już tylko powiększała swoją dominację. Do świetnej postawy Belga, swoje "trzy grosze" dołożył naładowany energię Konarski. Kiedy kędzierzynianie wygrywali 21:16, stało się jasne, że nie wypuszczą z garści kolejnych trzech punktów. Kropkę nad "i" postawili sami przyjezdni, popełniając w ostatniej akcji błąd dotknięcia siatki.

Po czterech kolejkach zespół z Kędzierzyna-Koźla jest liderem grupy A, z kompletem 12 punktów. Tym samym może już być pewien udziału w fazie pucharowej Ligi Mistrzów 2016/2017.

Liga Mistrzów, grupa A (4. kolejka):

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Dynamo Moskwa 3:1 (25:17, 25:22, 27:29, 25:21)

ZAKSA: Tillie, Konarski, Wiśniewski, Bieniek, Deroo, Toniutti, Zatorski (libero) oraz Buszek, Czarnowski.

Dynamo: Bakun, Ostapienko, Grankin, Bierieżko, Markin, Szczerbinin, Bragin (libero) oraz Antipkin, Biriukow, Wołkow, Krugłow, Ilinych.

#DrużynaMZ-PSetyPunkty
1. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 4 4-0 12:2 12
2. Dynamo Moskwa 4 2-2 8:8 6
3. Noliko Maaseik 3 1-2 4:8 2
4. Istanbul BBSK 3 0-3 3:9 1
Komentarze (19)
piratqwert
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo czekam na dzisiejszy mecz Rzeszowa. Zobaczymy czy to był wypadek przy pracy. Czy poprostu ta drużyna to jedna wielka pomyłka. Porównywanie Zaksy, Skry i Reski nie ma sensu. Bo na papierz Czytaj całość
avatar
M70
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczerze życzę awansu do Final Four! 
avatar
Roman Łazarski
31.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo,miło się takie mecze ogląda 
Asseco Rzeszów
31.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
A co na to resoviaczki, żal im d.... ściska, że ich amatorska drużyna nigdy nie wygrywa w takim ładnym stylu. Lube da resoviaczkom kolejną lekcję pokory!
Górak Górski Kowal = komitywa! 
avatar
Ahmed Pol
31.01.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
fajnie się to oglądał przynajmniej jeden Polski zespół gra fajną i skuteczną siatkówkę brawo ZAKSA!!!!!!!!!!!!!!!!