Zawodnikom Asseco Resovia Rzeszów pokonanie PGE Skry Bełchatów 3:1 dało nie tylko drugie miejsce w tabeli PlusLigi, ale także dużą satysfakcję i ulgę po kilku bolesnych porażkach.
[b]
- [/b]Te ostatnie trzy porażki nie były dla nas łatwe do przełknięcia. Szczególnie najbardziej dotkliwa była z Cucine Lube Civitanova, gdzie chłopaki nam pokazali jak się gra w siatkówkę. My byliśmy na pewno w dołku, zarówno psychicznym jak i fizycznym i to było widać. Ta jedna wygrana oczywiście nie daje nam gwarancji, że zażegnaliśmy już ten kryzys, ale mam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze - powiedział po spotkaniu Fabian Drzyzga, który zagrał cały mecz.
- Im wyżej w tabeli tym lepiej dla naszych głów, dla kibiców, dla sponsorów. My się skupiamy na tym, żeby grać i wygrywać. Do końca rundy zasadniczej zostało jeszcze bodajże 11 spotkań, więc jeszcze dużo punktów do zdobycia i miejmy nadzieję, że jak najmniej do stracenia. Przed nami jeszcze bardzo dużo grania - dodał rozgrywający.
Mecz 18. kolejki PlusLigi był dość zacięty, zwłaszcza trzeci set, jednak przewaga rzeszowian była widoczna w kilku elementach. - Dobra zagrywka ustawiła nam blok, więc w obu tych elementach wyglądaliśmy dobrze. Zagraliśmy odważnie w ataku, chłopaki radzili sobie w tym elemencie bardzo dobrze. Trzeci set był grany na przewagi i bełchatowianie też mieli swoje szanse. Myślę, że w końcówce tego seta zachowaliśmy chłodniejszą głowę, podjęliśmy większe ryzyko i nam się to opłaciło - ocenił Drzyzga.
W środę wicemistrzowie Polski będą mieli okazję po raz drugi spotkać się z drużyną Cucine Lube Civitanova w ramach rozgrywek fazy grupowej Ligi Mistrzów. - Chcemy oczywiście zagrać jak najlepiej. Na pewno z tyłu głowy mamy ten przegrany mecz i chcemy się zrewanżować dobrą grą, a co ta nasza gra przyniesie - zobaczymy - zakończył zawodnik.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę