LM. Cucine Lube - Asseco Resovia: zmazać plamę po blamażu na Podpromiu

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Pierwsze starcie pomiędzy Asseco Resovią a Cucine Lube zakończyło się gładkim zwycięstwem włoskiego kolektywu. Rzeszowianie nie mieli wówczas nic do powiedzenia. W czwartej kolejce Ligi Mistrzów Pasy liczą na zwycięstwo. Czy uda im się to?

Wicemistrzowie Polski pierwszego starcia z włoską ekipą nie wspominają dobrze. Rzeszowianie zostali wówczas w trzech setach znokautowani przed własną publicznością.

Spotkanie na Podpromiu zapowiadało się jedną z ciekawszych rywalizacji trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. Mecz zakończył się jednak w niewiele ponad godzinę. Podopieczni Andrzeja Kowala zostali zbombardowani przez Cucine Lube, która nie pozwoliła gospodarzom chociaż na chwilę dojść do głosu. Włosi rozstrzelali rzeszowian swoją zagrywką, odnotowując aż piętnaście asów serwisowych. - Dla nas mecz z Lube, będzie bardzo specyficzny. W Rzeszowie dostaliśmy mocne lanie i myślę, że spotkanie we Włoszech będzie wyglądało zupełnie inaczej - zapowiadał szkoleniowiec Pasów.

Po trzech kolejkach gospodarze środowej rywalizacji zajmują drugą lokatę w tabeli, mając na swoim koncie sześć punktów. Dwa "oczka" mniej posiada ekipa z Podkarpacia, przez co ich ewentualny udział w kolejnej rundzie jest zagrożony. - Chcemy oczywiście zagrać jak najlepiej. Na pewno z tyłu głowy mamy ten przegrany mecz i chcemy się zrewanżować dobrą grą, a co ta nasza gra przyniesie - zobaczymy - stwierdził Fabian Drzyzga, rozgrywający rzeszowskiego kolektywu.

Cucine Lube do meczu z Pasami przystępuje w znakomitych humorach. Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego są bowiem świeżo upieczonymi zdobywcami Pucharu Włoch. W niedzielnym finale, siatkarze pewnie pokonali w czterech setach Diatec Trentino.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

W nie gorszych nastrojach są rzeszowianie, którzy w starciu 18. kolejki PlusLigi przełamali swoją czarną serię porażek i z kwitkiem odprawili PGE Skrę. Wicemistrzowie Polski uruchomili wówczas ten element, którego brakowało im w ostatnich meczach, czyli zagrywkę. Zza linii 9. metra posłali bezpośrednio w boisko rywala aż dziesięć piłek. Chociaż mieli słabsze momenty w meczu, to jednak pokazali kto rządzi na boisku i zapisali na swoje konto komplet punktów.

Asseco Resovia ma cały czas realne szanse na awans do kolejne rundy Ligi Mistrzów. Spotkanie z Cucine Lube odbędzie się w środę o godz. 20:30. W drugim meczu grupy B niemiecki Berlin Recycling Volleys podejmie Duklę Liberec. Czy rzeszowianie sprostają zadaniu i tym razem pokonają swoich włoskich rywali?

Cucine Lube Civitanova - Asseco Resovia Rzeszów / środa, 1 lutego 2017r., godz: 20:30

Komentarze (0)