Zdecydowanym faworytem rozgrywanego w Łodzi ćwierćfinału Pucharu Polski były siatkarki trzeciego w tabeli Orlen Ligi zespołu Grot Budowlanych. Podopieczne Błażeja Krzyształowicza w ostatnich dniach potwierdziły powrót do dobrej formy, rozprawiając się tydzień wcześniej w rozgrywkach Pucharu CEV z Luką Bar, a w miniony weekend na wyjeździe z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała. W zupełnie innych nastrojach, po sobotniej porażce w Atlas Arenie 1:3 z ŁKS Commercecon do środowego spotkania przystępowały Mineralne.
Desygnowany do gry skład gospodarzy potwierdzał, że łodzianki rozgrywki Pucharu Polski traktują bardzo poważnie. Z nominalnie pierwszego składu w kwadracie dla rezerwowych została jedynie Gabriela Polańska, o której zdrowie sztab szkoleniowy musi wyjątkowo dbać. Ryszard Litwin zaś, w stosunku do ostatniego meczu ligowego, zdecydował się tego dnia dokonać aż trzech zmian w wyjściowym zestawieniu, w tym na rozegraniu.
Mocno zmotywowane gospodynie szybko ruszyły do ofensywy, a kilka punktów przewagi wypracowały im środkowe... skuteczną zagrywką. Sylwie Pelc i Pycia nie miały problemu ze znalezieniem (trzykrotnie) sposobu na formację defensywną rywalek bezpośrednio z pola serwisowego (12:8). Zespół Krzyształowicza grał konsekwentnie, nie zwalniając w ataku rąk. Był przy tym pewny w przyjęciu i obronie, ale też czujny na siatce. To wystarczyło, by pierwszą odsłonę wygrać pewnie 25:20.
Po zmianie stron inicjatywa wciąż należała do Grot Budowlanych. Blok na nieskutecznej tego dnia Aleksandrze Wójcik dał miejscowym dwa oczka przewagi już w początkowej fazie seta. Dzięki temu łatwiej było im kontrolować sytuację na parkiecie, a z czasem systematycznie zwiększać przewagę, między innymi dzięki dobrej asekuracji, w której prym wiodła rewelacyjna Paulina Maj-Erwardt. Przyjezdne stać było na zryw i skrócenie dystansu z 5 do 2 oczek, ale niemoc łodzianek trwała tylko moment. Całego seta i tak ostatecznie wygrały wyraźnie, do 19.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
Trzecia odsłona okazała się już tylko dopełnieniem formalności. Kaja Grobelna i spółka punktowały rywalki, wykorzystując swoje największe atuty: blok i zagrywkę. Mimo że trener Krzyształowicz w kolejnych minutach dał więcej szans zmienniczkom: Ewelinie Tobiasz, Monice Kutyle, a później również Natalii Strózik, rywalki nie były w stanie nawiązać z zespołem gospodarzy walki. Przewaga Grot Budowlanych z minuty na minutę rosła, a chęci do gry przyjezdnych wydawały się proporcjonalnym tempie spadać.
Łodzianki zacięły się, co prawda, przy stanie 23:14, tracąc cztery kolejne punkty, ale skończyły seta z ośmioma oczkami przewagi i pewnym awansem do półfinału Pucharu Polski. W zielonogórskim Final Four rozgrywek, w walce o wejście do wielkiego finału, Grot Budowlani zmierzą się ze zwycięzcą pary Impel Wrocław - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza.
Grot Budowlani Łódź - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 3:0 (25:20, 25:19, 25:17)
Grot Budowlani: Vincourova, Pelc, Beier, Grobelna, Pycia, Grajber, Maj-Erwardt (libero) oraz Twardowska, Kutyła, Tobiasz.
Polski Cukier Muszynianka: Wilk, Sredić, Cvetanović, Savić, Wawrzyniak, Wójcik, Medyńska (libero) oraz Rabka, Łyszkiewicz, Cikiriz, Sosnowska.