Rozgrywki Pucharu Polski kobiet wkraczają w decydującą fazę. Już w najbliższy weekend w Zielonej Górze zostaną rozegrane pojedynki turnieju finałowego. Pewne miejsce w najlepszej czwórce mają siatkarki Chemika Police, Developresu SkyRes Rzeszów oraz Grot Budowlanych Łódź.
Jedno z najciekawszych spotkań ćwierćfinałowych rozegrane zostało we wrocławskiej hali Orbita. Gospodynie, które obecnie zajmują drugie miejsce w tabeli Orlen Ligi, mierzyły się z czwartym Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Początek premierowej odsłony przyniósł zaciętą walkę punkt za punkt. Jako pierwsze od rywalek zdołały odskoczyć podopieczne Juana Manuela Serramalerę, które skutecznymi akcjami w ataku dominowały nad przeciwniczkami. Jednak prowadzenie przyjezdnych utrzymywało się tylko chwilę. Siatkarki Impela Wrocław bardzo szybko doprowadziły do remisu, a w dalszej części seta narzuciły swoje tempo gry. Od stanu 16:15 wrocławianki wygrały pięć kolejnych akcji, a to pozwoliło na spokojną grę w końcówce. Ostatecznie gospodynie zwyciężyły do 18.
Gospodynie kontynuowały dobrą dyspozycję także w drugiej partii. Zespół prowadzony przez Marka Solarewicza wypracował sobie przewagę, a spory w tym udział miały skrzydłowe Megan Courtney oraz Joanna Kaczor. Okazało się, że dwa "oczka" przewagi to za mało w tym pojedynku. Tauron MKS Dąbrowa Górnicza bardzo szybko odwrócił losy tego seta. W ataku przebudziła się Helena Horka, a jak ważna jest skuteczność tej siatkarki widoczne było w końcówce. Dąbrowianki z akcji na akcję powiększały swoją przewagę, co zwiastowało, że emocje w tym meczu będą jeszcze ogromne. Autowy atak Moniki Ptak przypieczętował ich wygraną 25:20.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
Zapowiedzi, że ćwierćfinałowe starcie będzie jednym z najciekawszych, były bardzo trafione. Wyrównana walka punkt za punkt była niemal znakiem firmowych środowej batalii w Orbicie. Na prowadzeniu pojawiała się raz jedna ekipa raz druga, ale więcej szczęścia miały jednak gospodynie. Dobrze na skrzydło wprowadziła się Natalia Mędrzyk , która zmieniła na pozycji przyjmującej Andreę Kossanjową. Trener Serramalera również starał się wprowadzić rezerwowe, aby odmieniły losy tej partii, a kto wiem, może nawet spotkania. Niestety tak się nie stało i po dobrej grze Impel Wrocław zwyciężył 25:20.
Ostatni z setów był już tylko popisem gry gospodyń. Niesione dopingiem swoich kibiców nie miały żadnego problemu, aby przypieczętować wygraną oraz awans do turnieju finałowego Pucharu Polski kobiet. Po tym, jak zespół z Wrocławia wypracował sobie nawet dziesięć "oczek" przewagi wiadomym było, że tylko przestój w grze może uratować dąbrowianki. Tak się jednak nie stało i to właśnie Impel Wrocław zagra w weekend w Zielonej Górze (25:13).
Impel Wrocław - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:18, 20:25, 25:20, 25:13)
Impel: Kossanyiova, Ptak, Kąkolewska, Kaczor, Hancock, Courtney, Sawicka (libero) oraz Bałucka, Mędrzyk.
Tauron MKS: Horka, Paszek, Weiss, Ganszczyk, Kaliszuk, Sikorska oraz Lemańczyk (libero) oraz Castiglione, Drabek.