Indykpol AZS Olsztyn był zdecydowanym faworytem spotkania w Częstochowie. Olsztynianie w tym sezonie walczą o medale mistrzostw Polski, a miejscowy AZS rywalizuje o uniknięcie ostatniej pozycji. Goście nie dali częstochowianom żadnych szans i we wszystkich trzech setach kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku.
Co prawda w końcówkach drugiej i trzeciej partii siatkarze AZS-u Częstochowa niwelowali część strat, ale nie zdołali w żadnym z tych setów doprowadzić choćby do wyrównania. - Drugi i trzeci set był trochę nerwowy po jednej i drugiej stronie. Na szczęście wygraliśmy 3:0. Przyjechaliśmy po trzy punkty. Cel został zrealizowany. Trochę martwią przestoje w naszej grze, ale najważniejsze jest zwycięstwo - powiedział Daniel Pliński.
Tym samym olsztynianie do ośmiu przedłużyli passę wygranych meczów z rzędu. - Odnieśliśmy ósme zwycięstwo z rzędu, więc mamy powody do zadowolenia. Zwycięstwa budują zespół i dobrą atmosferę. Jednak teraz sezon wkracza w decydującą fazę, więc zobaczymy co się wydarzy - przyznał środkowy Indykpolu AZS-u.
Zespół z Warmii walczy o drugie miejsce po fazie zasadniczej. Obecnie zajmuje piątą lokatę, ale do drugiej Asseco Resovii traci tylko trzy "oczka". Kolejnym rywalem olsztynian będzie BBTS Bielsko-Biała. - W tym roku nie ma łatwych przeciwników. W każdym meczu trzeba wyjść na boisko i zrobić swoją robotę, wtedy ma się szansę odnieść zwycięstwo - zakończył Pliński.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji