Już od pierwszego gwizdka grający we własnej hali Espadon starał się pokazać, że chce przełamać swoją złą passę. Gospodarze stanęli na wysokości zadania i w niezwykle zaciętym, czterosetowym boju pokonali Lotos Trefl.
- Zdecydowanie najcenniejsze zwycięstwo. Wielkie gratulacje dla całej drużyny, przede wszystkim dla Bartka, bo to co dzisiaj zrobił to jest coś niesamowitego. Poprowadził nas do tej wygranej i dzięki niemu mamy to upragnione przełamanie. Na pewno potrzebowaliśmy tego meczu. Wierzę, że to pozwoli nam zbudować większą pewność siebie i w kolejnych spotkaniach walczyć tak jak w tym - oceniał tuż po pojedynku Maciej Zajder.
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w końcówce trzeciego seta, kiedy po interwencji Michała Ruciaka, szkoleniowiec szczecinian poprosił o challenge. Po kilku minutach zamieszania sędziowie oddali punkt Espadonowi, który ostatecznie zwyciężył partię. - Był to niezwykle stresujący, emocjonujący moment. Ciężko było ocenić tę sytuacją, sędziowie długo się zastanawiali. Na szczęście podjęli korzystną dla nas decyzję, dzięki temu mogliśmy walczyć dalej i odwróciliśmy losy tego seta i całego spotkania. Cieszymy się, że w końcu wygraliśmy i zagraliśmy dobry mecz, pokazując się w Szczecinie z dobrej strony - komentował siatkarz.
Podopieczni Michała Gogola wygrali spotkanie i zapisali na swoim koncie komplet punktów. Po dwudziestu rozegranych meczach plasują się na przedostatnim miejscu w tabeli. Ich następnym rywalem będzie Cuprum Lubin.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy