I liga: Tragedia w Nysie, Akademicy spadają do II ligi

Akademicy z Nysy rundę zasadniczą I ligi mężczyzn ukończyli na siódmym miejscu. Ich przeciwnikiem w fazie play-aut była dziesiąta drużyna rozgrywek Gwardia Wrocław. Niewielu kibiców sądziło, że Nysa może nie poradzić sobie z bardzo słabo spisującymi się w sezonie zasadniczym Gwardzistami. Ale jak widać stało się inaczej. AZS Nysa po prawie 30-stu latach gry w wyższych klasach rozgrywkowych spada do II ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

Szkoleniowiec Akademików w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej podkreślał, że nie wie co teraz stanie się z zespołem. - Naprawdę ciężko powiedzieć, co teraz będzie. Zarząd klubu i miasto podczas najbliższych wspólnych rozmów musi zdecydować co i jak, bo tak dalej być nie może - mówił zdenerwowany Janusz Bułkowski. Zaznaczał również, że w siatkówce tak jak praktycznie w każdym sporcie bez pieniędzy ani rusz. - Niestety przyszły takie czasy, że bez pieniędzy nie da się zbyt dużo zrobić w sporcie. Wszyscy idą do przodu, a my stoimy w miejscu - tłumaczył po przegranym meczu trener.

Spotkania rundy play-aut poszły zupełnie nie pomyśli Akademików. Przecież w rundzie zasadniczej spokojnie ograli Gwardzistów, nie pozostawiając złudzeń kto jest lepszy. Jednak w tym przypadku historia się nie powtórzyła. Wrocławianie lepiej przygotowali się do tych spotkań, co było widać zarówno w Nysie jak i we Wrocławiu.

Co teraz będzie z ekipą z Nysy? Tego jeszcze nie wiadomo. Duch sportowej walki nakazywałby podniesienie się z kolan, ambitną grę w drugiej lidze i awans w przyszłym sezonie. Czy tak się stanie?

Źródło artykułu: