Poczynaniami ZAKSY, mistrza Polski, i aktualnego lidera PlusLigi, dowodzi bowiem Ferdinando De Giorgi, który po zakończeniu sezonu pożegna się z klubem i obejmie stanowisko selekcjonera polskiej kadry.
Pod jego opieką, podobnie jak w ubiegłym roku, kędzierzynianie są praktycznie nie do zatrzymania. Wywalczyli Puchar Polski, odnieśli komplet 5 zwycięstw w Lidze Mistrzów, a w rozgrywkach ligowych zdobyli 53 punkty, na 63 możliwe (18 wygranych - 3 porażki).
Za sterami beniaminka z Katowic stoi natomiast Piotr Gruszka, faworyt do objęcia roli asystenta De Giorgiego w reprezentacji Polski. Choć pod jego skrzydłami GKS spisuje się w kratkę, generalnie zbiera za swoją pracę ze śląskim klubem pochlebne recenzje.
Katowiczanie zajmują aktualnie 9. miejsce w tabeli PlusLigi, mając na koncie 11 zwycięstw i 11 porażek. O ich zdolności do sprawiania niespodzianek świadczą choćby wyjazdowy triumf nad Asseco Resovią Rzeszów (3:2) czy dwa sukcesy w starciach z Lotosem Treflem Gdańsk (3:0 i 3:2).
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
Przytrafiały im się jednak też bolesne niepowodzenia, jak choćby w poprzedniej, 21. kolejce z MKS-em Będzin (0:3). - Takie mecze się zdarzają, ale nie będę do tego podchodził spokojnie. Można przegrać, ale jakość zawodników przeważnie poznaje się wtedy, gdy się nie układa, a nie kiedy jest wszystko dobrze. O takich spotkaniach, warto mówić, ponieważ jest ono nauką dla większości chłopaków, którzy po raz pierwszy spotkali się z jakąkolwiek presją - komentował Gruszka dla strony GKS-u.
O ile jego zespół rozgrywał pojedynek z MKS-em tydzień temu, o tyle ZAKSA toczyła swój ostatni bój w środku tygodnia. Nie zmęczyła się jednak w nim szczególnie mocno, bez problemu ogrywając 3:0 Noliko Maaseik w 5. kolejce Ligi Mistrzów.
- Trochę wyglądało na to, że drużyna z Belgii przegrała mecz w szatni. Dla nas to jak najbardziej dobrze, że rozstrzygnął się on wyjątkowo szybko. Co ważne, udało się też zrealizować sporo elementów, które ostatnio ćwiczyliśmy na treningach - zaznaczał dla oficjalnej strony klubu rozgrywający Grzegorz Pająk, który jako jeden z kilku rezerwowych otrzymał szansę zagrania na dłuższym dystansie.
Jeśli wszystko będzie się układać po myśli kędzierzynian w starciu z GKS-em, być może znów dostanie okazję do pokazania swoich umiejętności. ZAKSA jest bowiem zdecydowanym faworytem rywalizacji z katowiczanami, o czym świadczy zarówno jej pewne zwycięstwo 3:0 w pierwszym meczu w Szopienicach (5 listopada), jak i różnica dzieląca obie ekipy w tabeli (22 punkty).
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice / 18.02 (sobota), godz. 17:00, Hala Azoty w Kędzierzynie-Koźlu