Mariusz Wlazły: Nasza gra była lepsza niż w ostatnim czasie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mariusz Wlazły
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mariusz Wlazły

Mariusz Wlazły miał olbrzymi wkład w zwycięstwo 3:0 PGE Skry Bełchatów z Cuprum Lubin. Kapitan gospodarzy w pełni zasłużenie wybrany został MVP sobotniego spotkania.

W 22. kolejce PlusLigi PGE Skra nie dała na własnym terenie szans Cuprum Lubin, pokonując gości bez straty seta. Przyjezdni w starciu ze świetnie dysponowanymi w każdym elemencie gry bełchatowianami nie mieli tego dnia wiele do powiedzenia. Od początku do końca ton wydarzeniom na parkiecie nadawali Żółto-Czarni, którzy rozegrali jeden z lepszych meczów w tym sezonie.

- Wszystkich nas cieszy, że potrafiliśmy wygrać i nasza gra była lepsza niż w ostatnim czasie. Na tym musimy się skupić i dalej to kontynuować. Powinniśmy też poświęcić uwagę naszym mankamentom i pracować nad ich wyeliminowaniem. Najważniejsze, żeby wyjść potem na mecz i zaprezentować to, co potrafimy najlepiej i oczywiście wygrywać kolejne spotkania - przyznał Mariusz Wlazły.

Kapitan PGE Skry zdobył 19 oczek, na co złożyło się między innymi 14udanych zbić na 24 próby. Jeszcze bardziej efektywny w ataku był w tym starciu Bartosz Kurek, który skończył 13 z 20 swoich akcji. Przesunięcie tego ostatniego na przyjęcie okazało się decyzją, dzięki której siła rażenia bełchatowian wyraźnie wzrosła.

- Jest wielkim zagrożeniem w ataku, przede wszystkim z tych trudniejszych piłek, ale też fajnym punktem odniesienia, z powodu którego zawodnicy po drugiej stronie siatki muszą się zastanawiać, gdzie ta piłka poleci. Dla nas atakujących, również środkowych, jest to wielkim plusem, bo atak rozkłada się, a zagrożenie dla rywala nadejść może z jednej i drugiej strony. W tej sytuacji trzeba dobrze czytać grę, żeby nas powstrzymać - ocenił kolegę z zespołu doświadczony atakujący, mistrz świata z 2014 roku.

Podopieczni Philippe'a Blaina grają ostatnio co trzy dni, więc czasu na odpoczynek zbyt wiele nie mają. Już w najbliższy wtorek czeka ich następne spotkanie, z Cerrad Czarnymi Radom. - Liga goni niesamowicie i już po dwóch dniach przerwy znów gramy. Trzeba skupić się na kolejnym meczu - podkreślił kapitan PGE Skry, który w sobotę był bohaterem swojego zespołu. - Cieszę się, że mogę pomóc zespołowi. Jeżeli moja forma jest na tyle dobra, że mogę dodać swoje punkty do całego obrazu sytuacji to jest to dla mnie największą nagrodą - dodał skromnie.

PA: Manchester City nie dał rady II-ligowcowi [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)