Bilans z tych spotkań jest dla nich w miarę korzystny, bo wygrały dwa mecze. To oznacza, że w trzech kolejkach zgromadziły pięć punktów, dzięki czemu awansowały na dziesiątą pozycję w tabeli. Jednak różnica między nimi a ostatnią w tabeli Legionovią Legionowo to zaledwie dwa "oczka".
- Przy takim ścisku w tabeli znaczenie może mieć nawet jeden set, więc o każdą partię będziemy się starały walczyć. A o tym, że nie będzie łatwo, to wiemy. Przecież nikt z dolnej części tabeli nie ma łatwo w tej lidze. Dawno takiej sytuacji nie widziałam - przyznała Olga Pawlukowska.
Ostrowczanki miały okazję, by od ostatnich miejsc oddalić się jeszcze bardziej, ale przegrały w niedzielę właśnie z Legionovią 2:3. Mogły jednak nie przywieźć z Mazowsza żadnego punktu, bo rywalki prowadziły już 2:0.
- Nastawiałyśmy się na wygraną w Legionowie, ale myślę, że dało o sobie znać dziesięć setów, które rozegrałyśmy w ciągu tygodnia. Myślę, że było po nas widać, że nam nie starczyło mocy na końcówkę seta - mówiła reprezentantka Białorusi.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
KSZO jak dotąd wygrał sześć meczów w tym sezonie. Do końca fazy zasadniczej pozostało jeszcze pięć kolejek. Zespół z Ostrowca bardzo by chciał powiększyć jeszcze liczbę zwycięstw lub chociaż zdobytych punktów.
- W naszej sytuacji każde oczko nas zadowala. Te spotkania układają się naprawdę różnie, nie brakuje niespodzianek, a to wszystko ma wpływ na tabelę. Każdy punkt to dla nas postęp - zaznaczyła libero pomarańczowo-czarnych.
W następnej serii spotkań podopieczne Dariusza Parkitnego zagrają u siebie z Developresem SkyRes Rzeszów. Początek starcia w sobotę o godzinie 17:00.