Żygadło niedługo będzie miał szansę powalczyć o swój drugi złoty medal mistrzostw Iranu. Polak wciąż znajduje się w niezłej formie, a jak wiadomo w drużynie narodowej powinni grać najlepsi w danym okresie zawodnicy.
Łukasz Żygadło po raz ostatni w zespole Biało-Czerwonych zagrał w 2014 roku, ale nie powiedział ostatniego słowa w kwestii występów w ekipie Orłów.
- Gra dla reprezentacji kraju jest wielkim wyróżnieniem i marzeniem każdego zawodnika. Jeśli chodzi o mnie, to od ostatniego rozstania z kadrą wiele zmieniło się w moim życiu. Na obecnym etapie mojej przygody ze sportem muszę brać pod uwagę również inne aspekty życia, które wymagają ode mnie większego poświęcenia i czasu. Jakie będą decyzje? Czas pokaże - powiedział ten urodzony w 1979 roku siatkarz w rozmowie z portalem sport.pl.
Niedługo w roli selekcjonera Polaków zadebiutuje Ferdinando De Giorgi, z którym Żygadło współpracował w rosyjskim Fakiele Nowy Urengoj w sezonie 2012/2013.
- W dużym skrócie "Fefe" jest bardzo wymagającym trenerem, lubi rozmawiać i tłumaczyć, stymulując zawodnika do przejęcia inicjatywy w dalszym samorozwoju - stwierdził.
W ostatnim czasie rolę rozgrywających w reprezentacji Polski pełnili Fabian Drzyzga i Grzegorz Łomacz. Wydaje się, że w obecnym sezonie klubowym do drzwi polskiej kadry pukają Michał Kędzierski oraz Marcin Komenda. - Uważam, że obecni rozgrywający mają już doświadczenie z igrzysk olimpijskich, więc ciągłość pracy w kadrze jest im niezbędna. Dołączenie do rywalizacji o miejsce w pierwszej reprezentacji 2-3 młodych rozgrywających powinno być jednak dobrą stymulacją dla całej grupy - zakomunikował Łukasz Żygadło.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)