W spotkaniu 25. kolejki PlusLiga katowicki beniaminek walczył z PGE Skrą Bełchatów jak równy z równym i poległ dopiero w piątym secie. - Nie byłem zadowolony z wyniku, bo drugi raz przegraliśmy tie break po dobrej grze w naszym wykonaniu. Widać było ogromny potencjał drużyny po drugiej stronie siatki, nam z kolei czegoś zabrakło. Niemniej cieszę się z postawy GKS-u w potyczce ze Skrą, no i z tego punkciku, który wywalczyliśmy, bo jest dla nas cenny. Robimy postępy i to, przynajmniej moim zdaniem, widać na boisku. Rozwijamy się jako zespół, gramy coraz równiej, wydaje mi się, że na chwilę obecną prezentujemy niezły poziom - powiedział Serhiy Kapelus.
Ukraiński przyjmujący ma świadomość, że ekipie GKS-u Katowice sporo jeszcze brakuje do ligowej czołówki. - Żeby znaleźć się w ligowej czołówce trzeba zagrać takich meczów dużo więcej - na takim poziomie i z takimi rywalami. Innymi słowy, potrzebujemy ogrania. Na razie jeszcze nie jesteśmy na poziomie zespołów z ligowego topu, ale idziemy w dobrym kierunku i w przyszłości ta ekipa nie jest bez szans na walkę o wyższe cele. Na dzień dzisiejszy nasze cele są jednak trochę inne i sukcesywnie je realizujemy. Przede wszystkim chcemy osiągnąć stabilizację w grze. Na początku sezonu graliśmy falami - raz dobrze, raz źle. Dążymy do tego, by wyeliminować tak duże wahania dyspozycji - stwierdził doświadczony zawodnik.
Do końca rundy zasadniczej podopiecznym trenera Piotra Gruszki zostały cztery spotkania, bo mecz 26. kolejki ligowej rozegrali awansem w styczniu. - Gwarantujemy walkę do upadłego, od pierwszej do ostatniej piłki. Będziemy chcieli zaprezentować kibicom dobrą siatkówkę, na jak najwyższym poziomie. Choć nie ma co ukrywać, że jesteśmy już trochę zmęczeni trudami sezonu i to zmęczenie czasami daje w kość - przyznał przyjmujący, który zdobył 18 punktów w spotkaniu przeciwko PGE Skrze.
Kapelus podkreślił, że waleczność jest bardzo ważna w grze jego drużyny. - Akurat w naszym przypadku waleczność odgrywa niebagatelną rolę, bo poziom indywidualny poszczególnych graczy nie jest może jeszcze taki, jak byśmy chcieli żeby był. Nadrabiamy to naszym zaangażowaniem, podejściem do pracy i po prostu sercem. Staramy się grać tak, żebyśmy sami cieszyli się z tego, co dzieje się na boisku. To z kolei kształtuje naszą zespołową osobowość i pozwala nam lepiej się prezentować, a także osiągać lepsze wyniki. Cały czas pracujemy też nad szlifowaniem indywidualnej techniki, szukamy poprawy jakości - powiedział.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
[/color]