W tym artykule dowiesz się o:
W Sosnowcu zmierzą się ze sobą dwie drużyny, które są na fali. MKS ma na koncie dwa kolejne triumfy, zaś Effector trzy zwycięstwa z rzędu. W środę seria jednej z ekip dobiegnie końca.
Podopieczni Stelio DeRocco pokonali ostatnio przeciwników z Częstochowy (3:1) i Bielska-Białej (3:1). Zagłębiacy czują się pewnie przed nadchodzącym starciem z Effectorem. Nic dziwnego, w końcu najwięcej punktów zdobyli właśnie podczas domowych meczów.
- Effector to bardzo wymagający przeciwnik. Na pewno na 110 proc. swoich możliwości zagra Maciek Pawliński (były zawodnik MKS-u), który wraca do hali, gdzie spędził dwa sezony. On potrafi tu grać - nie krył Emil Siewiorek, asystent trenera DeRocco, podkreślając że Maciej Pawliński jest liderem Effectora.
W połowie rundy zasadniczej kielczanom przytrafiła się długa seria porażek. Jednak byli w stanie się przełamać, a w Warszawie (wygrana 3:1) odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. Od kilku kolejek nowym trenerem zespołu jest pochodzący z Turcji Sinan Tanik.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
- Zaczęliśmy wygrywać, bo zaczęliśmy w końcu dobrze grać. To nie przypadek, że kolejny mecz z rzędu wygrywamy za trzy punkty. Nasza ciężka praca zaczęła procentować. Nowy trener też ma w tym swój wkład, znacznie się do tego wszystkiego przyczynił - powiedział cytowany na stronie PZPS-u Jakub Wachnik.
Effector liczy na zwycięstwo, które przybliży zespół do zajęcia 10. miejsca, będącego jego celem. - Ten mecz może być przełomowy. Możemy jeszcze powalczyć o wyższe pozycje, tylko musimy kontynuować dobrą serię - zaznaczył Marcin Komenda na oficjalnej stronie kieleckiej drużyny.
Awans w tabeli PlusLigi już w środę może zanotować MKS. Triumf za trzy punkty sprawi, że będzinianie przeskoczą w tabeli GKS Katowice i zostaną sklasyfikowani na 9. pozycji.
MKS Będzin - Effector Kielce / środa, 8.03.2017, godz. 20:30
Kto wygra mecz? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
