Przed kolejnymi odsłonami w fazie play out Plus Ligi pewne jest jedno - będzie im towarzyszyło emocji co niemiara. Chyba jednak żaden z siatkarskich speców nie dałby sobie uciąć ręki za stwierdzenie, że radomianie wygrają najbliższe dwa mecze. Co prawda wynik rywalizacji stawia ich w roli zdecydowanego faworyta, jednak wspominając przebieg dwóch ostatnich konfrontacji, nasuwają się pewne wątpliwości. - Tworzymy zespół i to jest naszą największą siłą - podkreśla trener Jan Such. Sęk w tym, że w rzeczywistości ciężar gry spoczywa ostatnio na przyjmującym Sirianisie Hernandezie. Wobec nieco słabszej dyspozycji Wojciecha Żalińskiego spowodowanej kontuzją barku, Kubańczyk nie tylko odpowiada za przyjęcie, ale także za atak. W pełni zasłużenie zdobył dwie statuetki dla MVP meczu, jednak czy będzie w stanie utrzymać swoją eksplodującą formę na wysokim poziomie? Jeżeli tak, to kibice Jadaru mogą być spokojni o losy rywalizacji.
Nie można jednak zapominać, że wciąż na najlepsze mecze w tym sezonie czekają zawodnicy z Gdańska Łukasz Kadziewicz i Bruno Zanuto. Z obydwoma u progu sezonu wiązane były ogromne nadzieje. Jeżeli nie zabłysną formą w ten weekend, to śmiało będzie można stwierdzić, że obecny sezon mają stracony. - A ja mimo wszystko wierzę, że uda nam się przechylić szale zwycięstwa na naszą stronę chociaż w jednym meczu i wrócimy do Gdańska. Znajdziemy na to sposób - obiecuje trener Strumiło.
Początek piątkowego spotkania w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu zaplanowano na godzinę 20.30. W sobotę siatkarze Jadaru i Trefla do walki przystąpią o godzinie 18.