Już przed startem bieżącego sezonu cele MKS-u i PTPS-u były zupełnie odmienne. I choć w pierwszym pojedynku zwycięzcę wyłonił tie-break (porażka pilanek 2:3), to piątkowe starcie w hali "Centrum" może być mniej wyrównane.
W tym roku siatkarkom PTPS-u nie wiedzie się zbyt dobrze. W tegorocznych kolejkach wygrały bowiem tylko raz - w styczniu, w ramach 17. serii spotkań pokonały 3:0 Legionovię Legionowo. Od tamtej pory zanotowały już sześć porażek, ostatnio musiały uznać wyższość Impela Wrocław (0:3).
W poprzedniej kolejce punktów nie zdobyły również podopieczne Magdaleny Śliwy. MKS zmierzył się z Chemikiem Police, z którym przegrał 0:3 i tylko w ostatnim secie był w stanie nawiązać jakąkolwiek walkę.
Na faworyta konfrontacji wyrosły więc dąbrowianki. Dla nich będzie to arcyważny pojedynek. Obecnie zajmują piąte miejsce w tabeli Orlen Ligi, a do czwartego Developresu SkyRes Rzeszów tracą osiem punktów. Choć szanse na walkę w play-offach o medale mistrzostw Polski mają tylko matematyczne, to wygrywając z pilankami, pomogą szczęściu.
Z kolei PTPS w tabeli plasuje się na 11. pozycji. W dole zestawienia panuje ścisk. Zespół Jacka Pasińskiego ma na koncie 23 punkty, a od siódmej lokaty (zajmowanej przez Polski Cukier Muszyniankę Muszyna) dzielą go zaledwie dwa "oczka".
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Enea PTPS Piła / piątek, 10.03.2017, godz. 18:00
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy