Michał Filip: Nie można nas lekceważyć

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Michał Filip
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Michał Filip

Siatkarze ONICO AZS Politechniki Warszawskiej wygrali z Cerrad Czarnymi Radom w derbach Mazowsza. - Na pewno było w nas więcej agresji, ale to też wynikło z tego, że rywale po prostu nas zlekceważyli - powiedział Michał Filip.

W tym artykule dowiesz się o:

Po kilku słabszych meczach, siatkarze ONICO AZS Politechniki Warszawskiej dość niespodziewanie w 26. kolejce PlusLigi pokonali 3:1 Cerrad Czarnych Radom. - Wszyscy stawiali w roli faworyta drużynę z Radomia, ale pokazaliśmy w starciu z nimi wolę walki i charakter. Chociaż straciliśmy już szansę na ósme miejsce, to nie znaczy, że się poddajemy i nie będziemy dalej walczyć - powiedział po wygranej Michał Filip.

Być może nie bycie faworytem pomogło akademikom. W meczu przeciwko Czarnym zaprezentowali się zupełnie inaczej, niż w tych poprzednich, przegranych. - Na pewno było w nas więcej agresji, ale to też wynikło z tego, że rywale po prostu nas zlekceważyli. Drużyna z Radomia przyjechała do Warszawy w dniu meczu i to dało nam kopa. Nie można nas lekceważyć - stwierdził atakujący AZS-u.

W wygranej pomógł też pewnie powrót do składu Pawła Zagumnego. Doświadczony rozgrywający z powodu problemów z plecami miał już nie zagrać do końca sezonu, a tymczasem rozegrał całe spotkanie, mając spory udział w zwycięstwie. - O tym, że Paweł zagra, dowiedzieliśmy się od trenera dosłownie kilka sekund przed wyjściem na rozgrzewkę. Powiedział, że obudził się rano i wpadł mu do głowy taki pomysł. "Guma" czuje się już na tyle dobrze, by móc grać. Myślę, że dał nam trochę więcej spokoju niż Jan Firlej i także dzięki temu wygraliśmy - przyznał zawodnik Politechniki.

Akademicy praktycznie stracili szansę na skończenie rundy zasadniczej w czołowej ósemce, chociaż matematycznie nadal jest to możliwe. Mogą jednak powalczyć o zajęcie możliwie jak najwyższego miejsca. - Czekają nas ciekawe spotkania z zespołami z Katowic, Jastrzębia-Zdroju, Kędzierzyna-Koźle. Teraz zagramy z kolei na trudnym terenie w Będzinie. To na pewno same ciężkie pojedynki, ale będziemy walczyć, nie ma innej opcji. Co z tego wyniknie, zobaczymy. Jeżeli wyjdziemy na boisko z takim nastawieniem, jak w meczu z Czarnymi, to myślę, że spokojnie będziemy mogli powalczyć nawet z ZAKSĄ - zadeklarował Michał Filip.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze

[/color]

Komentarze (0)