Indykpol AZS Olsztyn był kolejnym rywalem, z którym PGE Skra Bełchatów wygrała dopiero po tie-breaku. Wcześniej tak się stało m.in. z Jastrzębskim Węglem, GKS-em Katowice i Cerrad Czarnymi Radom.
Wygrana z ekipą z Warmii oznacza, że olsztynianie oddalili się od walki o Top 4. - Cieszymy się z tego bardzo ważnego zwycięstwa dla układu tabeli. Po dwóch setach coś się stało, zaczęliśmy grać słabo, popełnialiśmy proste błędy. Musimy to wyeliminować, jeżeli chcemy grac na wysokim poziomie. Będziemy na pewno nad tym pracować na treningach - zapewnił Kacper Piechocki.
- Będziemy myśleć o każdym kolejnym spotkaniu i mam nadzieję, że je wygramy. Powtarzamy, że wiemy w jakiej fazie gramy i każda pomyłka może nas dużo kosztować. Wyjdziemy więc mocno zmobilizowani i postaramy się o punkty w każdym z nich - zakończył libero.
Bełchatowianie są w o tyle dobrej sytuacji, że w ostatnich trzech kolejkach sezonu zasadniczego zagrają z AZS-em Częstochowa, BBTS-em Bielsko-Biała i Effectorem Kielce. Żadna z tych ekip nie znajduje się w górnej części tabeli.
ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"