LM: rosyjskiej ścieżki ciąg dalszy. Biełogorie Biełgorod na drodze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpoczyna rywalizację w pierwszej rundzie play-off Ligi Mistrzów 2016/2017 od wyjazdowego starcia z Biełogorie Biełgorod.

Dla kędzierzynian będzie to już trzecia okazja do zmierzenia się z rosyjskim zespołem w obecnych rozgrywkach. W fazie grupowej mistrzowie Polski dwukrotnie konfrontowali swoje siły z Dynamem Moskwa. I w obu przypadkach pokonali wicemistrzów Rosji 3:1. Biełogorie, kolejny rywal ZAKSY, wywalczył natomiast w ubiegłym sezonie Superligi brązowy medal.

Los połączył obie ekipy w pierwszej rundzie play-off, ponieważ siatkarze z Biełgorodu ukończyli zmagania w grupie E, określanej mianem "grupy śmierci", na 2. miejscu, z bilansem 3 zwycięstw i 3 porażek. Ani jednego meczu nie przegrali jednak bez walki. Za każdym razem ulegali w pięciu setach.

- Nie warto mówić o tym, czy to było szczęśliwe, czy nieszczęśliwe losowanie. Uważam, że gramy na podobnym poziomie jak Biełogorie. Nie będą to łatwe mecze dla naszej drużyny, ale myślę, że nie będą one również łatwe dla przeciwników - mówił Ferdinando De Giorgi, trener ZAKSY, który poprowadził ją do wygrania grupy A.

Gracze z Kędzierzyna-Koźla przegrali jak dotąd pod jego wodzą w Lidze Mistrzów tylko raz - 1:3 z Istanbul BBSK w ostatniej, 6. kolejce. Porażka ta nie miała jednak żadnego znaczenia, ponieważ już wcześniej zapewnili sobie triumf w grupie A, uzyskując w pięciu spotkaniach komplet 15 punktów.

ZOBACZ WIDEO Falubaz musi spełnić jeden warunek. Wszystko w rękach Hampela

- Dwie wygrane z Dynamem pozwalają nam optymistycznie patrzeć w przyszłość. Śmiało możemy powiedzieć, że nasz styl gry nie jest dla rosyjskich drużyn wygodny. Oni lubią, gdy idzie się z nimi na wymianę ciosów. A my raczej czekamy na swoją szansę, prezentujemy zmienną zagrywkę oraz często uciekamy się do stosowania kiwek i obijania bloku. Absolutnie nie stoimy na straconej pozycji - zapowiadał w kontekście rywalizacji z Biełogorie Oskar Kaczmarczyk, asystent De Giorgiego.

Z Rosji napływały w ostatnich dniach różne głosy dotyczące kędzierzynian. Najgłośniejszym echem odbiła się wypowiedź Giennadija Szypulina, człowieka instytucji w Biełgorodzie, od lat pełniącego funkcję menedżera klubu.

- Nie widzę w ZAKSIE niczego szczególnego i już Dynamo Moskwa powinno z nią zwyciężyć. Przede wszystkim powinniśmy wygrać, bo jesteśmy z Rosji - zaznaczał.

Na bardziej wyważoną i merytoryczną opinię można się natknąć na oficjalnej stronie Biełogorie. - W polskim zespole nie ma supergwiazd. Gra on jednak bardzo spójną, zespołową siatkówkę, co pozwala na liderowanie w lidze polskiej i wygrywanie w Lidze Mistrzów. Benjamin Toniutti, który nie pasował do grającego inną siatkówkę Zenitu Kazań, czuje się w Polsce jak ryba w wodzie, zaskakując rywali różnymi kombinacjami - czytamy.

Obie drużyny przystępują do rywalizacji w hali "Kosmos" w dobrym dla siebie momencie. ZAKSA idzie jak burza przez rozgrywki PlusLigi, będąc jej zdecydowanym liderem po 27 kolejkach. Biełogorie wygrał z kolei na krajowym podwórku dziesięć ostatnich pojedynków. Kosmiczny poziom widowiska jest zatem jak najbardziej realny.

Liga Mistrzów, I runda play-off:

Biełogorie Biełgorod - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle/ 15.03 (środa), godz. 17:00 czasu polskiego

Źródło artykułu: