LM: wyrównany mecz w Stambule. BBSK lepsze od Berlin Recycling Volleys

Materiały prasowe / CEV / Istanbul BBSK
Materiały prasowe / CEV / Istanbul BBSK

W pierwszym meczu 1/6 finału Ligi Mistrzów ekipa Istanbul BBSK pokonała przed własną publicznością Berlin Recycling Volleys 3:2. Liderem zwycięskiego zespołu był Antonin Rouzier.

W tej parze trudno było wskazać faworyta. Zarówno Istanbul BBSK, jak i Berlin Recycling Volley nie są zaliczane do tuzów europejskiej siatkówki. Było to starcie dwóch równorzędnych drużyn, które kibicom dostarczyło sporo emocji. Gospodarze nie ukrywali, że w pierwszym starciu chcieli zwyciężyć za trzy punkty, by przed rewanżem być w uprzywilejowanej sytuacji. Celem berlińczyków było urwanie co najmniej dwóch setów.

Pierwsza partia przebiegała pod dyktando tureckiego zespołu. Gospodarze szybko odskoczyli rywalom na pięć punktów i utrzymywali tę zaliczkę do końca seta. Turcy lepiej grali w przyjęciu, co przełożyło się na skuteczność w ataku. Liderem zespołu ze Stambułu był Antonin Rouzier, który napędzał ofensywne akcje gospodarzy.

W drugiej odsłonie gra obu drużyn falowała. Najpierw gospodarze wywalczyli trzy punkty zaliczki, ale po chwili to ekipa ze stolicy Niemiec prowadziła czterema "oczkami", by znów na prowadzenie wyszli Turcy. Ostatecznie po emocjonującej i pełnej nerwów końcówce górą byli przyjezdni, którzy wygrali 32:30.

Istanbul BBSK w trzeciej odsłonie kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. Turcy byli stroną dominującą, szybko wywalczyli trzy punkty przewagi i choć zespół z Berlina zdołał odrobić straty, to chwilę później znów na prowadzenie wyszli gospodarze i to oni odnieśli w tej partii zwycięstwo. Przegrana podziałała mobilizująco na gości, którzy byli postawieni pod ścianą i nie mogli sobie pozwolić na choćby moment słabszej gry.

ZOBACZ WIDEO Juventus pokonał Milan po golu w doliczonym czasie. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Berlin Recycling Volleys w czwartej partii nie zawiódł oczekiwań swoich kibiców. Goście mieli przewagę w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i skrzętnie wykorzystywali błędy rywali, dzięki czemu odnieśli przekonujące zwycięstwo. Na nic zdawały się zmiany stosowane przez trenera gospodarzy i o losach meczu zadecydował tie-break. W nim górą byli gospodarze, którzy w początkowej fazie wypracowali sobie trzypunktową zaliczkę. Niemcy w końcówce zbliżyli się na jedno "oczko", ale BBSK nie dało sobie wydrzeć wygranej i przed rewanżem jest bliżej awansu.

Istanbul BBSK - Berlin Recycling Volleys 3:2 (25:20, 30:32, 25:22, 20:25, 15:13)

Istanbul BBSK: Peksen (1), Rouzier (35), Hayirli (10), Matić (12), Marechal (13), Cin (6), Mert (libero) oraz Cosković (7), Le Goff, Senol.

Berlin Recycling Volleys: Okolić (15), Kromm (20), Vigrass (10), Żukowski (3), Schott (15), Ter Maat (14), Perry (libero) oraz Carroll (4).

Źródło artykułu: