Mecz rozpoczął się od prowadzenia kędzierzynian aż czterema punktami. Widowiskowa praca blokiem mistrzów Polski sprawiła, że ich przewaga urosła aż do 4:11. Rywale próbowali się bronić, ale Mateusz Bieniek nie pozostawiał złudzeń w zagrywce, a Łukasz Wiśniewski pogrywał sobie "z krótkiej". Przy stanie 7:17 wielu kibiców mogło przecierać oczy ze zdumienia, że drużyna z Opolszczyzny w taki sposób traktuje utytułowanego przeciwnika. Dodatkowo z prawego skrzydła w ataku nie mylił się Dawid Konarski. Wynik pierwszego seta na 13:25 ustalił zepsutą zagrywką Roman Daniłow.
Druga partia rozpoczęła się bardzo wyrównanie, ale dzięki Konarskiemu i Deroo kędzierzynianie ponownie zaczęli budować przewagę nad przeciwnikiem. W szeregach zespołu Biełogorie Biełgorod z wykończeniem ataku nie miał większych problemów Dmitrij Muserski i z dwupunktowej przewagi ZAKSY nic nie zostało. Zespół z Rosji bardzo dobrze popracował także zagrywką - konsekwentna gra w tym elemencie Maksima Żygałowa i Siergieja Tietiuchina zwiastowała niemałe kłopoty mistrzów Polski, przy prowadzeniu gospodarzy 18:13. Widowiskowa postawa Sama Deroo na skrzydle sprawiła, że kędzierzynianie tuż po chwili cieszyli się z remisu. Błędy własne siatkarzy Ferdinando De Giorgi oraz praca w polu serwisowym Dmytro Teremienko sprawiły, że z wygranej 25:21 mogli radować się gospodarze.
Podobnie, jak w poprzedniej odsłonie, obie drużyny walczyły na początku wyrównanie. Kędzierzynianie ponownie uruchomili blok, co dało im przewagę dwóch "oczek". Prawdziwym specjalistą w wykańczaniu kontrataków był tego dnia Dawid Konarski - ZAKSA dzięki niemu prowadziła aż 14:18. Bronił się jeszcze Tietiuchin, ale Sam Deroo grał jak w transie. Roman Daniłow i Dmitrij Muserski wykorzystali utratę koncentracji w szeregach ZAKSY i szalę seta przeważyli na swoją korzyść 25:23.
Od początku czwartego seta widoczna była determinacja mistrzów Polski w dążeniu do tie-breaka. Mateusz Bieniek ponownie zasiał postrach w polu serwisowym i przewaga ZAKSY urosła na 8:11. Po raz kolejny kędzierzynianom uciekła w ważnym momencie koncentracja, a brązowi medaliści rosyjskiej Superligi nie zamierzali tego odpuścić i zaczęli poważnie testować kędzierzyńskich przyjmujących. Dmitrij Muserski wypracował bezpieczną różnicę 17:13 i gospodarze pewnie zmierzali do zakończenia spotkania. Przysłowiową kropkę nad "i" postawił Maksim Żygałow.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy
Biełogorie Biełgorod - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (13:25, 25:21, 25:23, 25:20)
Biełogorie Biełgorod: Chtiej (2), Smoljar, Tietiuchin (7), Muserski (23), Marlon, Żygałow (16), Martyniuk (libero), Obmoczajew (libero) oraz Poroszin, Daniłow (5), Teriomienko (6), Jereszczenko (6).
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Konarski (14), Buszek (6), Wiśniewski (9), Bieniek (11), Deroo (21), Toniutti (3), Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Czarnowski.