- Nie można powiedzieć, że nie walczyliśmy. Walka była, o czym świadczy nasza ambitna gra w obronie - podkreśliła przyjmująca Pałacu.
Rzeczywiście do gry bydgoszczanek w obronie nie można mieć większych zastrzeżeń. Kłopot polega jednak na tym, że postawa drużyny gospodarzy w tym elemencie nie przełożyła się na wygranie chociażby jednego seta. Czego zatem zabrakło, by miejscowe bardziej postawiły się rywalkom?
- Bloku, kończącego ataku i skutecznej zagrywki; chcieliśmy trudnym serwisem odrzucić przeciwniczki od siatki, ale nie udało się - przyznała Joanna Kuligowska.
Trener Adam Grabowski w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że na treningach przed meczem z dąbrowiankami siatkarki Pałacu prezentowały dobrą formę. Z opinią szkoleniowca zgadza się kapitan bydgoskiego zespołu.
ZOBACZ WIDEO Sześć goli w meczu Barcelony. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Na treningach nasza dyspozycja była bardzo dobra. Tylko co z tego? Formę trzeba zaprezentować w najważniejszym momencie, a więc podczas meczu, a my tego nie zrobiliśmy - podkreśliła rozmówczyni WP SportoweFakty.
W niedzielnym spotkaniu w Łuczniczce jedyną siatkarką Pałacu, do której nie można mieć większych zastrzeżeń za grę w ataku była Natalia Krawulska. Jej dyspozycję doceniły także koleżanki z zespołu.
- Natalia Krawulska dobrze sobie radziła. Może nie aż tak jak Helena Horka (15 oczek i najlepiej punktująca w cały meczu - przyp. red.), ale kilka jej ataków z prawego skrzydła zrobiło wrażenie. Z takim zespołem jak dąbrowianki do skutecznej gry w ataku musi się jednak włączyć cała drużyna. U nas zdecydowanie tego zabrakło i stąd między innymi taki wynik - powiedziała Joanna Kuligowska.
W 26. kolejce, która zakończy rundę zasadniczą Orlen Ligi, bydgoszczanki zmierzą na wyjeździe z Grot Budowlani Łódź. - Zamierzamy powalczyć o punkty - zapowiedziała kapitan zespołu z kujawsko-pomorskiego. Mecz zaplanowano na poniedziałek 27 marca.