Dynamo Krasnodar nie przestanie istnieć. Klub spłacił długi

Przez wiele miesięcy nad Dynamem Krasnodar wisiała groźba bankructwa. Istniało realne niebezpieczeństwo, że klub zniknie z siatkarskiej mapy. Tymczasem udało się znaleźć pieniądze na spłatę długów wobec sportowców, trenerów i pracowników klubu.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez kilkanaście miesięcy Dynamo Krasnodar nie płaciło pensji obecnym i byłym graczom, zarówno żeńskiej, jak i męskiej sekcji. Długi sięgały 450 milionów rubli (30 milionów złotych). Mimo wyroków sądowych nakazujących spłatę zadłużenia, klub nie wywiązywał się ze zobowiązań. - Od lipca 2016 obiecują nam wypłatę. Nie najemy się samymi słowami - mówił środkowy Dynama Leonid Kuzniecow. - Mamy nadzieję, że władze lokalne wezmą pod uwagę zasługi klubu i nam pomogą. Chciałoby się, żeby siatkówka w Krasnodarze nie zginęła.

Doszło nawet do takiej sytuacji, że siatkarze i siatkarki nie wierząc już w zapewnienia władz klubu, zwróciły się o pomoc do przedstawicieli władz lokalnych i działaczy Wszechrosyjskiej Federacji Siatkówki. Zawodniczki napisały list otwarty do Przewodniczącego Rady Nadzorczej Rosyjskiej Federacji Siatkówki Nikołaja Patruszewa. Federacja deklarowała, że utrzymanie klubu w Krasnodarze jest dla niej ważne i obiecała pomoc.

Od początku marca na konta sportowców w końcu zaczęły sukcesywnie wpływać zaległe pieniądze. Prezes Dynama Krasnodar Borys Simonienko poinformował, że spółka Rosnieft, rosyjski koncern działający w branży petrochemicznej, przelała transzę na konto klubu i długi będą stopniowe spłacane. Głównym akcjonariuszem spółki Rosnieft jest rosyjski rząd.

- Zaległości wobec zawodników i pracowników sekcji męskiej i żeńskiej drużyn Dynama Krasnodar w bieżącym sezonie zostały już w pełni spłacone - powiedziała w rozmowie z rosyjskimi mediami siatkarka Swietłana Surcewa. - Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, wszystko nam zapłacili za ten sezon. Bardzo dziękujemy naszemu gubernatorowi, że nie zostawił nas samych w tej trudnej sytuacji.

Klub uregulował również zaległości z poprzednich lat. Takie informacje potwierdzają atakująca Natalia Małych i rozgrywający Władysław Żłoba. - Wszystkie długi, również za poprzedni sezon, wobec męskiej i żeńskiej drużyny zostały spłacone - twierdzą.

ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek

Komentarze (0)